Jeden z lepszych jak nie najlepszy wybór na pierwszy samochód, części można dorwać na prawie każdym szrocie za koszt paczki kilku paczek papierosów lub na allegro, do naprawy potrzebny jest komplet kluczy oczkowych ewentualnie grzechotki, śrubokręty i może kombinerki. Jeżeli ktoś posiada jeszcze chęci, garaż oraz czas może wymienić sam połowę części silnika. W internecie jest dużo poradników więc z tym problemu nie będzie. Niestety z uwagi na bezawaryjność ludzie często traktowali ten samochód jak wołu roboczego więc trzeba uważać przy zakupie. Jak włoży się w niego troszkę pieniążków to odwdzięczy się bezawaryjnością. Silnik jest dobry lecz mi zdarzyły się dwa remonty silnika. Pierwszy po zakupie ponieważ poprzedni właściciel był starszym panem który jeździł do miasta i z powrotem. Wizualnie dbał o samochód ale niestety nie zwrócił uwagi na stan silnika. Drugi remont był robiony w tym roku z uwagi na wysokie spalanie (12L/100 minimum) lecz ten remont spowodowany był wcześniejszym wypadkiem. Do tej pory jestem w szoku że z takim stanem części w silniku nie dawał żadnych więcej oznak. Po przewrotce na prawy bok wymienione zostały szyby, lusterko i poduszki pod silnikiem przez co samochód został nazwany przeze mnie czołgiem. Jeżeli chodzi o wygląd to jest ładny i brzydki jednocześnie ale to już zależy od gustu. Samochód w wersji bieda czyli korbotronik, nawiew, ustawianie lusterek manualne, bez szyberdachu, wspomagania i bez AC/BC (Auto check/Board computer). 28 lat i w planach jest żeby pojeździł jeszcze kolejne 20 lat.

Audi 80 B4 1992r 1.9 TDI (1z), zrobiony na 110KM z pompą Pierburg'a. Samochód posiadam od 6 lat i nie zamierzam się z nim rozstać. Średnia spalania z tych lat to 7.6L/100km. Silnik jest zdrowy, osprzęt jest zdrowy, jedyna rdza występuje punktowo na masce (odpryski od kamieni). Prędkość maksymalna 180km/h (wg. GPS 170km/h), przyśpieszenie ok 10-11 sekund do 100km/h. Spalanie maksymalne jakie udało mi się uzyskać to 8.7L/100km (mroźna zima i krótkie odcinki w Warszawie), spalanie minimalne to 5.5L/100km na trasie przy spokojnej jeździe (90-110km). Na autostradzie, przy prędkościach 130-150 (+wyprzedzanie) bierze ok 6.7L/100km (ogólnie auto czuje się dobrze do 130km/h), na ekspresówkach 6...6.5L/100km. Robię nim codziennie 22-26km w Warszawie. Wyjazdy wakacyjne... 2000km nie straszne. Przy szybkiej jeździe bierze olej, przy krótkich odcinkach też - jest to norma (przy wyjeździe 2000km i jeździe autostradami 300ml oleju weźmie). Tania eksploatacja. Typowe usterki to przednie zawieszenie nielubiące dużych dziur... i tyle. Wersja bez klimy (jedyny minus tego samochodu).

Takich samochodów już się nie produkuje-podwójny ocynk , wytrzymałe zawieszenie, niewysilony wolnossący benzyniak i to wnętrze...Samochód ma 26 lat a w środku wygląda jak kilkuletni, w ogóle nie widać zużycia. Samochód przyśpiesza bardzo sprawnie i znakomicie trzyma się drogi ( kupiłem lekko obniżoną). Moje auto to ,,golas'' , ale ma elektryczne szyby, obrotomierz, szyberdach, podłokietniki z przodu i z tyłu, lakier bordo metalic. daje 4 gwiazdki bo 5 gwiazdek na razie nie dałbym żadnemu autu. Kosztował w maju tego roku 8.200 zł -trochę drogo jak na wyposażenie i wersję, ale było warto z uwagi na stan kolekcjonerski i zero rdzy. Ten wygląd. Super . Spełniłem marzenie z dzieciństwa.