Auto genialne w prowadzeniu, moc wystarczająca jak na nasze drogi tzn. jak potrzebujesz mocy to masz ją od zaraz, samochodzik zrywny i jak na benzyniaka elastyczny. Mogę wypisywać same super achy ale postanowię napisać jak jest: Gtv wymaga podstawowej wiedzy o mechanice, trzeba regularnie sprawdzać stan oleju, jakieś wycieki np. miska olejowa, trzeba mieć program do diagnostyki"częste check engine głównie od złego paliwa". O alfę trzeba dbać bardziej niż np. o passerati. Auta nie polecam dla młodych osób z małych miejscowości... uzasadnienie proste, mało który mechanik ogarnie cokolwiek w tym aucie;] Ogólna ocena na plus biorąc pod uwagę silnik i zawieszenie oraz precyzyjny układ kierowniczy. Mimo sympatii do tego auta nie kupiłbym go jeszcze raz z powodu bezradności mechaników, a jak już się znajdą tacy to trzeba słono bulić;/

Auto dla wybranych - nie dla każdego, niema w sobie prostoty Golfa, wulgaryzmu BMW, ani silnika TDI tak wielbionego w naszym pięknym kraju. Osobiście uważam że do tego auta trzeba dorosnąć - trzeba umieć docenić zawieszenie bo mimo iż jest mniej żywotne niż u konkurentów daje uczucie niesamowitej precyzji kierowania i takie też jest, trzeba umieć docenić silnik który po ostrzejszej jeździe weźmie trochę więcej (drogiego ;) ) oleju bo bo osiągi jakie ma i dźwięk jaki przy tym wydobywa nie jest porównywalny z żadnym innym silnikiem, trzeba umieć docenić również linię nadwozia która jest conajmniej zjawiskowa - wszystkie krągłości ; załamania ; przetłoczenia - ech co tu mówić uwielbiam to auto !!!

Zakochałem się w tym aucie i całej serii, piękne linie zaprojektowane w studiu Pininfarina, u mnie czerwona deska i czerwone skórzane fotele; pięknie brzmiący silnik. Samochód dla fanów piękna, motoryzacji i generalnie rozumianej radości z życia. Coupe dla 2 lub 3 osób. Wspaniale się prowadzi, ale twarde jak na nasze drogi. Eksploatacja nie jest kłopotliwa, należy szukać egzemplarzy zadbanych, do reszty będzie trzeba doinwestować. Bagażniczek mały ale 2 osoby na wakacje weźmie. Parkowanie niezbyt łatwe, duży promień skrętu, słaba widoczność; a po zaparkowaniu długie drzwi, szerokie progi i trzeba się przeciskać. Większość napraw robiłem po poprzedniej właścicielce, głównie drobiazgi, swoich tylko simering wału. Wszystkie opinie że "codziennie do warsztatu" albo "co 5 minut coś" so niewiele warte, chyba że ktoś kupił totalny złom, to niech sobie pluje w brode. Cudów za darmo nie ma! Jak dbasz tak masz. W dłuższych trasach nie męczy, jest komfortowy a wszystkie drobne przystanki spędza się na podziwianiu samochodu... Następna będzie V6 :) La dolce vita!