Ogółem oceniam auto dobrze. Jest to auto, które zdecydowanie wyróżnia się spośród tłumu, gdzie dominują niemieckie auta. Silnik 2.0 TS ma na prawdę dobrą dynamikę i akceptowalne spalanie. Tak jak w dniu debiutu - jednostka ta jest bardzo nowoczesna i posiada masę nowatorskich rozwiązań, które potrafią przyprawić o ból głowy - podwójne świece oraz wariator zmiennych faz rozrządu, który tani nie jest w wymianie. Dodatkowo bardzo ważną rzeczą jest wymiana oleju na czas (ok 8-11 tys km). Jeśli chodzi o sam komfort podróżowania to oceniam go bardzo wysoko. Korozja w okolicy progów z tyłu auta i podłogi (uroki naszego wilgotnego klimatu). Przestrzegam jednak - jeżeli Twój budżet nie jest zbyt wysoki nie kupuj tego samochodu za wszystko co masz, zawsze znajdzie się coś do zrobienia.

Kupiłem właściwie przypadkiem i jednym słowem - rewelacja! Akurat sprzedałem swoje poprzednie i dosłownie w ten sam dzień wspomnianym przypadkiem wpadłem na swoją AR w komisie. Zawsze podobało mi się to auto, ale nigdy jakoś nie myślałem o jego zakupie. Pewnie m.in. mając na uwadze opinie wszystkich "ekspertów". Mimo to w ten dzień, nie zastanawiając się długo, kupiłem swoją pierwszą Alfę w życiu. Wcześniej miałem sporo samochodów, z bardzo różnych segmentów, zarówno nowych jak i kilku a nawet kilkunastoletnich. Powiem krótko - bez wątpienia jest to chyba najlepszy samochód w swojej klasie pod względem przede wszystkim...niezawodności - właśnie TAK! Wbrew wszystkim pseudo ekspertom, którzy szerzą opinie o tej włoskiej marce najczęściej nie mając zielonego pojęcia, o czym mówią gdyż nigdy wcześniej nawet nie siedzieli w AR, nie mówiąc o jej posiadaniu. Jeżdżę od ponad roku i teraz dopiero piszę tę opinię, więc wiem co mówię. Stylistyka jedyna w swoim rodzaju. Komfort jazdy na bardzo dobrym poziomie. Wnętrze indywidualne i niepowtarzalne - nieporównywalne do żadnego mondeo, vectry, passata czy reszty wynalazków dla ludu. Jest to 11-letni samochód, który w swojej klasie i przedziale cenowym, zaparkowany we wspomnianym wcześniej towarzystwie pasków, cytryn i wieśwagenów, bije całą tą ekipę na głowę. Oczywiście, by to wszystko o czym mówię miało swoje poparcie w rzeczywistości, jest jeden warunek - O TO AUTO TRZEBA DBAĆ. Mówię to do tych, którzy kupili w swoim życiu jakiś zaniedbany, zapuszczony szrot spodziewając się nie wiadomo jakich cudów, a później zdziwieni faktem, że non stop się psuje, chodzą teraz głosząc wszem i wobec, jaka to ta Alfa bądź to inna marka awaryjna. Niestety, co jak co, ale AR nie toleruje prowizorki - jak dbasz tak masz. Więc żeby zakup miał sens, trzeba znaleźć naprawdę zadbany egzemplarz. Części do najtańszych nie należą, a jeśli napraw wymaganych "na już" jest sporo, świadczy to tylko o niedbalstwie poprzedniego właściciela, a od takich jak najdalej! Inna rzecz, że mechanicy nie lubią Alfy. Nie lubią bo tu ciasno, tam nie ma się jak dostać, trzeba rozebrać to i owo żeby wymienić to i tamto, itd. I albo im się nie chce tego robić, albo po prostu nie wiedzą jak się do tego zabrać. Zakładając zatem, że znajdziemy egzemplarz godny uwagi, sprawdzony, zadbany i że nie przeznaczamy na zakup ostatniej złotówki, jest to samochód na pewno godny polecenia, indywidualny, z rodzaju tych, co mają duszę... a takich coraz mniej. Samochód, który jak się o niego dba, potrafi się odwdzięczyć dając niesamowitą frajdę z jazdy i posiadania czegoś innego, niż wszyscy.

auto z grupy wyższej w dobrej cenie stosunkowo wygodne jednak dosci awaryjne dosci drogie czesci brak zamieników