Czy warto kupić: używana Toyota MR2 (od 1999 do 2005)
Lato w pełni, więc na ulicach pojawiły się kabriolety i roadstery. Jedna z ciekawszych propozycji dla osób zainteresowanych zakupem kilkuletniego auta z otwieranym dachem pochodzi z Japonii. Jest szybka, zwinna i niezbyt droga w utrzymaniu. Czy warto kupić używaną Toyotę MR2?
Pierwsza generacja modelu MR2 została zaprezentowana w złotym okresie Toyoty. W latach 80. japoński koncern produkował „niezniszczalne” samochody, świetnie poczynał sobie na rajdowych odcinkach specjalnych oraz sukcesywnie rozwijał sportowe modele Celica i Supra. Kolejna odsłona MR2 zawiesiła poprzeczkę naprawdę wysoko. Atrakcyjna stylizacja i nawet 240 KM pod maską sprawiły, że zainteresowanych zakupem nie brakowało.
Trzecia generacja Toyoty MR2 została zaprezentowana pod koniec 1999 roku, by na początku kolejnego sezonu trafić do salonów. Japoński koncern całkowicie zrezygnował z nadwozia typu coupe oraz targa na rzecz roadstera. Wyłupiaste reflektory Toyoty MR2 z miejsca stały się przedmiotem drwin. Reszta nadwozia może się podobać. Znakiem rozpoznawczym samochodu są boczne wloty powietrza do komory silnika. To rozwiązanie, jak również przysadzista sylwetka i brezentowy dach sprawiły, że roadster Toyoty był wielokrotnie porównywany z Porsche Boxsterem.
W 2003 roku MR2 przeszło drobny facelifting. Wzbogacono wyposażenie (m.in. o system VSC i asystenta hamowania), zmieniono zderzaki i lampy, w kabinie zawitały chromowane detale, zaczęto lakierować boczne wloty powietrza, pięciobiegową skrzynię zastąpiono „szóstką”, a w miejscu tylnych felg o średnicy 15 cali pojawiły się obręcze większe o cal. W większości krajów sprzedaż modelu MR2 zakończyła się w 2005 roku. Ostatnimi bastionami były Japonia i Wielka Brytania, gdzie klienci odebrali ostatnie egzemplarze z limitowanej serii V-Edition na początku 2007 roku.
Lokalne uwarunkowania wpływały też na wyposażenie. Na części rynków Toyota MR2 hardtop nie wymagał dopłaty (oczywiście został ukryty w cenie samochodu), a w innych regionach kosztował krocie. O praktyczny dodatek warto zapytać sprzedającego - zamienia MR2 w samochód do całorocznego użytku. Oczywiście jest to możliwe nawet, gdy zabraknie twardego zadaszenia. Atutem brezentowego dachu jest szklana tylna szyba z ogrzewaniem – nie rysuje się i nie matowieje jak plastikowa.
Wnętrze roadstera zostało wykończone w typowym stylu Toyoty. Deska rozdzielcza jest niezwykle prosta i ergonomiczna. Szkoda, wykonano ją z twardego i szarego tworzywa. Pewną przeciwwagą są wstawki z plastiku udającego aluminium, metalowe nakładki na pedały i wskaźniki z białym tłem. Obrotomierz, jak przystało na sportowy samochód, znajduje się w centralnym punkcie kokpitu. Nie zabrało też poręcznej kierownicy oraz krótkiego i precyzyjnie działającego lewarka skrzyni biegów.
Zarówno kierowca, jak i pasażer mają do dyspozycji rozsądną ilość miejsca i wygodne fotele. Użytkownik Toyoty MR2 musi zaakceptować konieczność bardzo, ale to bardzo starannej selekcji bagażu. Skrytka znajdująca się pod maską ma 90 litrów pojemności, ale wiele z tego miejsca zajmuje "dojazdówka". Kolejne dwa schowki na bagaże znajdują się za fotelami. Aby w pełni wykorzystać dostępną przestrzeń, niezbędne przedmioty najlepiej pakować do reklamówek.
Zaledwie 3,9-metrowa Toyota MR2 prowadzi się jak gokart. Jest krótka, zwinna i dynamiczna. Mocną stroną modelu jest też bezpośredni i komunikatywny układ kierowniczy. Wyjątkowo niska pozycja za kierownicą oraz wysoki poziom hałasu potęgują wrażenia z jazdy, zachęcając do głębszego wciskania gazu. Kierowca musi wykazać się jednak rozsądkiem. Japoński roadster jeździ fantastycznie, ale centralnie umieszczony silnik, tylny napęd i nieobecność systemu kontroli trakcji w wielu egzemplarzach oznacza, że na granicy przyczepności MR2 staje się trudnym orzechem do zgryzienia.
Ile pali Toyota MR2 - sprawdź raporty spalania
Jeżeli przesadzimy z prędkością na zakręcie, MR2 najpierw odjeżdża przodem, by po chwili zaskoczyć silną nadsterownością. Skala zjawiska jest szczególnie duża na mokrej oraz wyboistej nawierzchni – sztywne nastawy zawieszenia nie sprzyjają dobrej filtracji nierówności. Kierowca ma niewiele czasu na reakcję, a w autach z początku produkcji brakuje elektronicznych asystentów. Co prawda rozstaw osi jest spory (2,45 m), jednak centralnie umieszczony silnik przy odrobinie spóźnionej kontrze zaczyna działać jak wahadło. Obecność blokady mechanizmu różnicowego była uzależniona od docelowego rynku. Na niektórych TorSen był standardem, na innych wymagał dopłaty.
Podczas konstruowania Toyoty MR2 nie sięgano do wyrafinowane rozwiązania techniczne. Radość z jazdy miała zapewnić klasyczna, ale odpowiednio dopracowana mechanika oraz korzystny stosunek mocy do masy. Dla roadstera ważącego 1040 kilogramów przewidziano wyłącznie jednostkę 1.8 VVT-i, który rozwija 140 KM przy 6400 obr./min oraz 170 Nm przy 4400 obr./min. Wolnossący silnik ze zmiennymi fazami rozrządu ochoczo wkręca się na obroty. Najlepiej czuje się na wysokich obrotach, jednak użytkownicy Toyoty MR2 nie skarżą się na elastyczność samochodu. Cieszy również spalanie. 8 l/100km w roadsterze, który przyspiesza do „setki” w 7,9 s i może przekroczyć 200 km/h nie jest wygórowaną wartością.
Silnik nie został dobrze wyciszony. W samochodzie ze sportowym pazurem mogłoby być to zaletą, gdyby motor nie brzmiał metalicznie. Kto chciałby cieszyć się ciekawym brzmieniem jednostki napędowej, musi zainwestować w akcesoryjny wydech. Osoby, którym osiągi zapewniane przez seryjny silnik 1.8 VVT-i nie wystarczają, często decydują się na "przekładkę" jednostki napędowej z Celicy TS albo... Hondy Civic Type-R.
Część użytkowników Toyoty MR2 narzeka na silnik. Najczęstszym problemem jest znacznie zużycie oleju. Jednostka 1ZZ-FE potrafi spalać środek smarny w tempie 0,8-1 l/1000km. Jedynym lekarstwem jest wymiana pierścieni tłokowych albo regularna kontrola stanu oleju i uzupełnianie niedoborów.
W samochodach wyprodukowanych przed faceliftingiem przyczyną poważnych problemów może okazać się katalizator wstępny. Tzw. precat znajduje się w kolektorze wydechowym i odpowiada za oczyszczanie spalin przed rozgrzaniem silnika. Po 10 latach eksploatacji ceramiczna powłoka zaczyna się kruszyć – przepływ spalin i wibracje robią swoje. Ostre drobiny, poprzez system recyrkulacji spalin, trafiają do cylindrów, gdzie rysują gładzie cylindrów i radykalnie przyspieszają zużycie pierścieni tłokowych. Im częściej kierowca wykorzystuje podczas jazdy wysokie obroty, tym tempo degradacji katalizatora staje się szybsze. Pierwszą oznaką problemów jest zwiększone spalanie oleju. W skrajnym przypadku dochodzi do zatarcia silnika. Użytkownicy Toyot MR2 z całego świata polecają tylko jedno rozwiązanie – profilaktyczne usunięcie precata. Warto zapytać sprzedającego, czy taki zabieg został już przeprowadzony. Relatywnie często zdarzają się też awarie sond lambda, jednak w tym przypadku konsekwencje są dużo mniej poważne.
Bardzo dokładnie należy obejrzeć poszycie i metalowy stelaż dachu, tylną szybę oraz uszczelki. Jeżeli to możliwe, warto sprawdzić szczelność. Doprowadzenie uszkodzonego dachu do ładu zwykle jest bardzo drogie.
Przed zakupem warto udać się do warsztatu i zlecić oględziny ram pomocniczych. Już po kilkuletniej eksploatacji potrafią być mocno skorodowane. W takim przypadku pozostaną poszukiwania używanego elementu w dobrym stanie lub drogie zakupy w ASO.
Irytującym, ale niezbyt poważnym problemem są rozklekotane wnętrza i luźne elementy wykończeniowe. Przy odrobinie dobrych chęci problem można rozwiązać własnym sumptem. Niestety to czasochłonne zajęcie. Sporo czasu zabiera także obsługa serwisowa silnika - przed poważniejszymi operacjami trzeba wyjmować jednostkę napędową z samochodu, co oznacza dodatkowe koszty.
Poza tym używane Toyoty MR2 cierpią na dolegliwości, które trapią inne sportowe samochody. Agresywna eksploatacja przyspiesza zużycie elementów układu hamulcowego, zawieszeń, sprzęgieł i synchronizatorów skrzyni biegów. Konieczność naprawy wymienionych podzespołów można zaakceptować, o ile sprzedający będzie skłonny do negocjacji ceny. Ze znacznie większym dystansem należy podejść do egzemplarzy powypadkowych. Otwarte nadwozia nie grzeszą sztywnością nawet w momencie opuszczania fabryki. Kilkuletnia jazda po wyboistych drogach prowadzi do zmęczenia materiału. Jeżeli Toyota MR2 zostanie uderzona, jej profesjonalna naprawa może być niemożliwa – nadwozie może bezpowrotnie utracić pierwotną geometrię i sztywność.
O koszty utrzymania japońskiego roadstera nie trzeba się martwić. Do zbudowania MR2 inżynierowie Toyoty użyli części stosowanych również w modelach Avensis, Celica, Corolla, Yaris i RAV4. Dzięki nim wiele napraw mechanicznych można przeprowadzić z użyciem relatywnie tanich, markowych zamienników. Rosnąca podaż używanych elementów obniża też koszty innych napraw.
Wady i zalety Toyoty MR2 - opinie kierowców
W Polsce Toyota MR2 była oferowana na specjalne życzenie. Zdecydowana większość egzemplarzy trafiła nad Wisłę po kilkuletniej eksploatacji. Niestety w tym czasie wiele aut wzięło udział w wypadkach. Z tego powodu MR2 należy bardzo dokładnie prześwietlić przez zakupem - najlepiej w serwisie, któremu model oraz jego przypadłości nie są obce. Oszczędności mogą okazać się złudne.
Zalety:
+ Radość z jazdy
+ Rozsądne ceny używanych egzemplarzy
+ Umiarkowane koszty eksploatacji
Wady:
- Śladowa funkcjonalność
- Narowiste reakcje na granicy przyczepności
- Problemy z pierwszym katalizatorem
Ceny wybranych części zamiennych - zamienników:
Amortyzator (przód): 400-600 zł
Tarcze i klocki (przód): 300-620 zł
Sprzęgło (komplet): 300-600 zł
Przykładowe ceny ofertowe:
1.8 VVT-i, 2000 r., 135000 km, 13 tys. zł
1.8 VVT-i, 2002 r., 144000 km, 18 tys. zł
1.8 VVT-i, 2000 r., 96000 km, 24 tys. zł
1.8 VVT-i, 2004 r., 72000 km, 28 tys. zł
Zdjęcia: Toyota, Newspress