Samochód przy oszczędnej jeździe podmiejskiej, w temperaturze 20 st.C schodzi do 9 KWh/100 km. Przy 10st.C jest już 11 KWh/100 km.
W trasie i mieście, jeśli nie przekraczamy 90 Km/h nawet ze stałą prędkością (dwupasmówka) pali ok. 12-14 KWh, znowu wiele zależy od temperatury.
Zwiększenie prędkości do autostradowej, dwukrotny wzrost spalania tzn. zaraz mamy 24 KWh/100 km. W takim trybie zasięg do tylko 150 km. Jeśli jedziemy normalnie komputer pokazuje 320-340 km przy w pełni naładowanej baterii, co oznacza czystą teorię, bo nikt nie schodzi o 0, gdyż musiałby wzywać lawetę.
Najoszczędniejszy będzie w systemie trochę z góry, trochę pod górę, wtedy wykazuje się rekuperacja. Jeśli z kolei masz ciężką nogę, zapomnij o elektryku, albo planuj ładowanie co 120 km. I jeszcze jedno, prędkość uzupełniania energii - dużo zależy od urządzenia, ale nawet DC licz realnie 35 KWh/godzinę i to do 80%. Potem (80-100%) spada do 14, więc traci sens. Generalnie, użyteczna pojemność akumulatorów to 10-80%, bo da się uzupełnić w 45 minut (szybki obiad, zakupy).
Na koniec bilans kosztów: częściowo korzystam z darmowych ładowarek, mam FV na działce i gniazdko w domu. 100 km przejeżdżam od 0 zł (FV, darmowe ładowanie), przez 8 zł/100 km (dom), do 23 zł (szybka ładowarka). Tak samo eksploatowany i oszczędny Passat 1.6TDI spalał (ceny paliwa obecne) od 32 zł (4l/100km w trasie na jednopasmówce) do 56 zł (miasto).