Czy warto kupić: używana Toyota iQ (od 2008 roku)
Wygląda jak gadżet na kołach, a do tego jest zwinna, oszczędna, funkcjonalna i trwała. Idealny samochód do miasta? Z pewnością tak właśnie by było, gdyby nie zaporowe ceny w salonach. Po czterech latach używaną Toyotę iQ można kupić za akceptowalne pieniądze. Czy warto?
Toyota ruszyła na podbój segmentu najmniejszych samochodów w 2008 roku. Wówczas w Japonii rozpoczęto sprzedaż modelu iQ. W styczniu 2009 roku auto pojawiło się w europejskich salonach sprzedaży.
Mimo małych rozmiarów samochód nie był tani. Wręcz przeciwnie. Toyota poszła inną drogą. Najmniejszy model w gamie stał się ekskluzywną wizytówką koncernu. Ceny modelu iQ zostały wyśrubowane, choć trzeba przyznać, że częściowo uzasadniało je bogate wyposażenie. Standard obejmował ABS, ESP, dziewięć poduszek powietrznych, elektrycznie sterowane szyby i lusterka, system audio, 15-calowe alufelgi oraz manualną klimatyzację.
W droższym wariancie Sol dopłaty nie wymagały m.in. automatyczna „klima”, czujniki deszczu oraz inteligentny kluczyk. Na najbardziej wymagających czekała lista wyposażenia dodatkowego, która potwierdzała wysokie aspiracje modelu. Toyota oferowała m.in. czujniki parkowania, chromowane dodatki, owiewki, tylny spojler, a nawet przyczepianą do deski rozdzielczej torbę, która pełni rolę schowka przed pasażerem.
W polskich realiach polityka cenowa uniemożliwiła Toyocie iQ zaistnienie na rynku. Sprzedawano śladowe ilości egzemplarzy. Obecnie model nie jest już oficjalnie oferowany. Znajdziemy go za naszą zachodnią granicą, gdzie kosztuje niecałe 11 tysięcy euro. To wciąż dużo, ale i tak rozsądniej od 54-64 tys. złotych, które trzeba było wydać, gdy samochód wchodził do Polski.
Ceny i losy modelu wpłynęły także na strukturę rynku wtórnego. Podaż używanych egzemplarzy jest ograniczona. Typowo miejski charakter Toyoty iQ sprawia, że niewielkie przebiegi oraz ograniczone wyeksploatowanie są na porządku dziennym. Auto warto natomiast obejrzeć w poszukiwaniu śladów napraw powypadkowych. Niestety przygody miał spory odsetek importowanych iQ – na takich autach najłatwiej o wypracowanie zysku.
Karoseria modelu iQ ma zaledwie 2,98 m długości. Jedynym realnym konkurentem dla najmniejszej Toyoty, pomijając mikrosamochody oraz japońskie kei-cary, jest więc smart fortwo. Toyota okazuje się dużo bardziej funkcjonalna od niemieckiego konkurenta. Przede wszystkim, w co trudno uwierzyć, można nią przewieźć cztery osoby! Optymalnym układem jest 3 (dorośli) + 1 (dziecko), co jest następstwem rozplanowania kabiny. Z przodu zamontowano dwa pełnowymiarowe fotele, wnętrze jest szerokie, a przestrzeni nad głowami nie brakuje. W drugim rzędzie ilość miejsca jest znacznie mniejsza, szczególnie za fotelem kierowcy. Osoba zasiadająca po prawej stronie będzie mogła poczuć się swobodniej.
Przepisem na przestronność wnętrza okazała się asymetria. Deskę rozdzielczą ukształtowano tak, by pasażer podróżujący w pierwszym rzędzie mógł bez negatywnych konsekwencji przesunąć swój fotel do przodu. Przestrzeń dla pasażerów urosła też kosztem bagażnika, który ma symboliczne rozmiary. Jeżeli oparcia tylnych foteli są podniesione, skrytka za nimi ma tylko... 32 litry pojemności. Składając tylne fotele uzyskamy 234 l miejsca na bagaż.
Wady i zalety Toyoty iQ - opinie kierowców
Kompozycja deski rozdzielczej jest bardziej odważna niż w innych modelach Toyoty. Najważniejsze przyciski i pokrętła ulokowano na konsoli środkowej. Przed kierowcą znalazł się panel wskaźników z ogromnym prędkościomierzem i niewielkim obrotomierzem. Do wskaźników „doklejono” wyświetlacz komputera pokładowego, a mięsista, mocno wyprofilowana kierownica przywodzi na myśl auta z wyższej półki. Powodów do narzekania nie daje spasowanie i precyzja montażu, ale jakość tworzyw wykończeniowych jest przeciętna. Duży minus za niewielką liczbę schowków.
Do krótkiej komory silnika wciśnięto benzynowe jednostki 1.0 VVT-i (68 KM) i 1.33 Dual VVT-i (98 KM) oraz wysokoprężną 1.4 D-4D (90 KM). Jednostki są dobrze znane z większych modeli Toyoty. Warto pamiętać, że zastosowanie ich w iQ wymagało użycia przeprojektowanego osprzętu. Warto o tym pamiętać i podczas jazdy próbnej zwrócić uwagę na poprawność działania skrzyni biegów, układu kierowniczego czy klimatyzacji. Naprawy mogą być drogie.
Wszystkie motory są wystarczająco mocne, by pozwalać na sprawną jazdę po mieście. Poza obszarem zabudowanym bazowy silnik 1.0 VVT-i ma sporo pracy. Był parowany z 5-biegową skrzynią. Mocniejsze otrzymały „szóstkę”, która ma bardziej precyzyjny mechanizm wybierania przełożeń. Za dopłatą benzynowe silniki łączono z bezstopniową skrzynią CVT. Działa płynnie i sprawdza się w mieście, jednak nie każdy kierowca będzie zachwycony charakterystyką zespołu napędowego – utrzymywaniem stałych obrotów podczas przyspieszania. Dodajmy, że przekładnia CVT nieznacznie podnosi zużycie paliwa.
Szeroki rozstaw kół i ulokowanie ich w narożnikach w kombinacji z krótkim rozstawem osi (2,0 m) oraz felgami o średnicy 15 cali skutkują jedynymi w swoim rodzaju właściwościami jezdnymi. Toyota iQ jest przyczepna i zwrotna. Do nawrócenia wystarczy 7,9 metra przestrzeni. Krótkie zwisy nadwozia ułatwiają manewrowanie, jednak po wrzuceniu biegu wstecznego trzeba kontrolować sytuację w lusterkach zewnętrznych. Po odwróceniu głowy zobaczymy przede wszystkim masywne słupki i niewielką tylną szybę. Samochód dobrze trzyma się drogi, a jednocześnie skutecznie i cicho absorbuje nierówności. Problemów z zawieszeniem nie należy się obawiać. Toyota postawiła na solidne i tanie w serwisowaniu kolumny MacPhersona oraz belkę skrętną.
W najnowszym raporcie TUV Toyota iQ zajęła fantastyczne, siódme miejsce. Auto wypada wzorowo także w raportach Dekra. Przy przebiegach do 50 tysięcy kilometrów usterki wykryto tylko w 5% iQ – średnia dla segmentu A jest wyższa o blisko 10%. Najczęściej dotyczyły one układu hamulcowego (skorodowane lub nadmiernie zużyte tarcze) oraz nieprawidłowo ustawionych świateł przeciwmgielnych. Prawdopodobne są też defekty sprzęgieł, elektrycznego wspomagania układu kierowniczego, czujników oraz zaworów systemu recyrkulacji spalin.
Projekt iQ zakładał wykorzystanie możliwie dużej liczby elementów stosowanych wcześniej w innych modelach Toyoty (np. silników, tarcz i klocków hamulcowych), co korzystnie wpływa na koszty obsługi serwisowej japońskiego malucha. Oczywiście miniaturyzacja wymagała opracowania także specyficznych podzespołów - m.in. skrzyni biegów i przekładni kierowniczej. W tych przypadkach o zamienniki czy części używane może być trudno.
Ile pali Toyota iQ - sprawdź raporty spalania
Toyota iQ wniosła zupełnie nową jakość do segmentu A – przestronne wnętrze, bogate wyposażenie i świetnie zestrojony układ jezdny. Wszelkie atuty samochodu przyćmiła cena. Po kilku latach eksploatacji iQ dostaje drugą szansę. Niewielka Toyotę można kupić za równowartość ubogo wyposażonego, jednak nowego modelu segmentu A. Niskie przebiegi i solidność konstrukcji zapewnią przynajmniej kilka lat bezproblemowej eksploatacji.
Polecane wersje silnikowe
Benzynowa 1.33 Dual VVT-i: Jednostka o pojemności 1,33 litra zapewnia dobre osiągi (11,8 s do „setki”) przy zapotrzebowaniu na paliwo niewiele wyższym niż w przypadku bazowego motoru. Jednostka 1.33 Dual VVT-i posiada cztery cylindry, które pracują ciszej i bardziej kulturalnie od trzech „garów” 1.0 VVT-i. Ponadto w układzie przeniesienia napędu pracuje 6-biegowa skrzynia, która posiada bardziej precyzyjny mechanizm wybierania przełożeń od stosowanego w skrzyni łączonej z podstawowym silnikiem.
Zalety:
+ Zaskakująco funkcjonalne wnętrze
+ Bogate wyposażenie
+ Śladowa awaryjność
Wady:
- Wciąż wysoka cena zakupu
- Symboliczny bagażnik
- Przeciętna kultura pracy trzycylindrowego silnika 1.0
Ceny wybranych części zamiennych - zamienników:
Wahacz (przód): 200-500 zł
Tarcze i klocki (przód): 220-450 zł
Sprzęgło (komplet): 400-900 zł
Przykładowe ceny ofertowe:
1.0 VVT-i, 2009 r., 51000 km, 23 tys. zł
1.0 VVT-i, 2009 r., 59000 km, 26 tys. zł
1.4 D-4D, 2010 r., 81000 km, 29 tys. zł
1.0 VVT-i, 2009 r., 33000 km, 33 tys. zł
fot. Toyota