SUV-y i crossovery wciąż w natarciu - relacja z Paryża
Zaczęło się od Range Rovera, który w dużego off-roadera tchnął nieco luksusu. Potem była Toyota RAV4, która zapoczątkowała modę na rekreacyjne SUV-y. Teraz segment samochodów terenowych i tych udających terenówki roi się od modeli, którymi albo żal wyjechać w teren, albo nie sposób pokonać pierwszej lepszej przeszkody. Trend na tego typu auta nie ustaje, o czym świadczy mnogość nowych, seryjnych SUV-ów i crossoverów, jakie pojawiły się na Salonie Samochodowym w Paryżu.
Rodzina “pięćsetek” wzbogaciła się o nowego członka. To Fiat 500X, który choć stylistycznie nawiązuje do 500, 500L i modeli pochodnych, jest krewnym Jeepa Renegade. Na szczęście nie widać tego na pierwszy rzut oka, bo ta sama technika została ubrana w zupełnie nowe nadwozie i wnętrze. Oba te elementy mają znacznie łagodniejsze, a przy tym mniej kontrowersyjne kształty. I oba zdecydowanie mogą się podobać.
Nowy crossover Fiata ma 4,25 m długości, 1,80 m szerokości oraz 1,61 m wysokości, natomiast jego bagażnik pomieści słuszne 350 l bagażu. Wrażenie robi bogactwo wersji silnikowych - w sumie klienci będą mieli do dyspozycji 4 benzyniaki i 3 diesle rozwijające od 95 do 184 KM. Część z nich wyposażono w 9-biegową skrzynię automatyczną, część udostępniono z napędem 4WD z odłączaną tylną osią.
Klientów rozglądających się za miejskim crossoverem zaprasza na swoje paryskie stoisko również Suzuki. Na francuskich targach swój debiut święci zupełnie nowa Vitara. W odróżnieniu od poprzedniego modelu, ten najnowszy nie jest już prostym off-roaderem, który w terenie potrafi “objechać” większe terenówki, a czymś znacznie bliższym… asfaltu. Na szczęście auto przygotowano w wersji z napędem na wszystkie koła.
Małe Suzuki jest delikatnie mniejsze od Fiata 500X, ma za to mniej opływowe kształty nadwozia i wnętrze z pojemniejszym, bo 375-litrowym kufrem. Samochód wejdzie na europejski rynek w pierwszej połowie przyszłego roku i na starcie będzie oferowany z dwoma 1,6-litrowymi, 120-konnymi silnikami - benzynowym generującym 156 Nm oraz wysokoprężnym z momentem obrotowym na poziomie 320 Nm.
Kia zaprezentowała nową odsłonę Sorento i choć mogłoby się wydawać, że to model po kolejnym liftingu, do czynienia mamy z zupełnie nową generacją. Samochód prezentuje się dojrzale, ma powiększone względem poprzednika gabaryty, dzięki czemu jest jeszcze przestronniejszy. 7-osobowe wnętrze jest zresztą ładnie zaprojektowane, a jeśli wierzyć zapewnieniom producenta, także solidnie wykończone.
Trzecie wcielenie Sorento ma 4,78-metrowe nadwozie, pod którym skrywa bagażnik o pojemności 142, 605 lub 1662 litrów, w zależności od konfiguracji siedzeń. Z danych technicznych dla polskiego rynku możemy się dowiedzieć, że koreańskie auto będzie oferowane u nas z dieslami 2.0/185 KM oraz 2.2/200 KM. Oba dostaną 6-biegowe “automaty”, zaś mocniejszy będzie można zamówić z przekładnią ręczną.
Jedną z najważniejszych premier Salonu Samochodowego w Paryżu jest nowe Volvo XC90. Auto zostało zaprezentowane aż 12 lat po debiucie poprzednika, możemy więc spodziewać się po nim rewolucji. I rzeczywiście przynosi nie tyle powiew, co huragan świeżości, bo choć kształty jego nadwozia są nam znajome, detale karoserii, projekt wnętrza, a przede wszystkim technika przenosi nas w nową dekadę.
Najnowsze XC90 nie stara się ukrywać swoich słusznych rozmiarów pod płaszczykiem dynamicznych przetłoczeń, wewnątrz oferuje trzy rzędy siedzeń, zaś dzięki staraniom inżynierów waży 2000-2030 kg. W wyposażeniu samochodu znajdziemy multum systemów bezpieczeństwa, natomiast w palecie silnikowej - dwie jednostki o mocy 225 lub 320 KM. Najtańsza wersja modelu kosztuje u nas 239 tysięcy złotych.
Mówisz europejska terenówka, myślisz Land Rover - brytyjska firma od lat zajmuje się produkcją naprawdę sprawnych off-roaderów, a jej najświeższy produkt może być tego dowodem. Samochód nosi przydomek Discovery Sport, w gamie modelowej zastępuje Freelandera, z kolei pod względem stylistycznym jest rozwinięciem Evoque. Jego kompaktowe, długie na 4,59 metra nadwozie zostało wykonane w dużej mierze z aluminium.
We wnętrzu nowego SUV-a nie ujrzymy szokujących elementów designerskich, znajdziemy za to nawet 7 miejsc siedzących, 4 gniazdka zapalniczki i aż 6 portów USB. Discovery Sport został przygotowany w trzech wariantach silnikowych (benzynowym 2.0 Si4/240 KM oraz wysokoprężnych 2.2 TD4/150 KM i 2.2 SD4/190 KM), a jego podwozie i elektronikę zaprojektowano tak, by auto miało nieprzeciętne zdolności terenowe.
Według zupełnie innych zasad stworzono kolejną nowość, jaka przybyła na Mondial de l'automobile 2014 w nowej odsłonie. Mowa o drugiej generacji BMW X6, czyli skrzyżowania dużego SUV-a, luksusowej limuzyny oraz sportowego coupe. Z racji wprowadzenia do sprzedaży mniejszego X4, premierowy model zdecydowanie powiększono (teraz ma niemal 5 metrów długości). Mimo to auto udało się też odchudzić o kilkadziesiąt kilogramów.
Aby zachować tradycyjny dla marki BMW dynamiczny wizerunek, samochód dopracowano w kwestiach aerodynamiki i prowadzenia, zaś pod maskę wsadzono niemałe silniki. Dla wielbicieli benzyniaków przygotowano motor 4.4 V8/450 KM, natomiast dla zwolenników diesli jednostki 3.0 R6/258 KM i 3.0 R6/381 KM (wersja M50d z trzema turbosprężarkami). Na europejski rynek nowe X6 trafi w grudniu.
Przy sportowych modelach klasy 4x4 pozostajemy, przechodząc do następnej nowości. Jest nią Cayenne po face-liftingu. Zgodnie ze zwyczajami panującymi w Porsche, auto różni się od dotychczasowego modelu jedynie detalami. Z zewnątrz przeprojektowano nieco zderzaki i lampy, w środku zastosowano nową kierownicę, natomiast “pod skórą” ukryto modyfikacje podwozia i świeżą jednostkę napędową.
Najnowszym silnikiem pod maską Cayenne okazuje się podwójnie turbodoładowany motor 3.6 V6, który wyśle do lamusa wolnossące V8 o pojemności 4,8 litra. Nowość generuje 420 KM mocy i 550 Nm momentu obrotowego, a jej parametry przekładają się na przyspieszenie do “setki” w około 5,5 sekundy i prędkość maksymalną sięgającą 259 km/h.
Gdybyście jednak poszukiwali czegoś naprawdę mocnego, powinniście zwrócić uwagę na nowy produkt z rodziny Range Rovera. Mowa o modelu Sport w wersji SVR, której przymiotami są agresywne elementy nadwozia, potężne 21 calowe felgi “obute” w ogumienie najwyższej klasy, hamulce sygnowane przez Brembo, pieczołowicie zmodyfikowane zawieszenie oraz monstrualny 5-litrowy silnik V8.
Ten ostatni potrafi wykrzesać z siebie dawkę 550 KM oraz 680 Nm, co oznacza oczywiście, że sprawnie napędza ważącą 2335 kg terenówkę. Auto przekracza barierę 100 km/h po zaledwie 4,7 sekundy od ruszenia i potrafi pędzić 260 km/h. Co ważne, konstruktorzy Land Rovera postarali się, aby SVR był szybki także na zakrętach.