Starej motoryzacji czar ...
W ostatnią niedzielę września, na pasjonatów zabytkowych pojazdów czekała nie lada gratka. Podczas V Sosnowieckiego Spotkania Starych Samochodów, zorganizowanego na Stadionie Ludowym oraz na parkingu Fashion House, mogli oni przyjrzeć się z bliska prawdziwym perełkom starej motoryzacji, wśród których znalazły się zarówno samochody osobowe, jak również motocykle oraz autobus.
Auto Bonda i ... ulubieniec gangsterów
Największym zainteresowaniem oglądających cieszyło się srebrzyste Volvo P 1800 S. Nic w tym dziwnego, wszak takim autem podróżował agent Jej Królewskiej Mości 007, czyli James Bond, w którego wcielał się wielokrotnie znany amerykański aktor Roger Moore. Uwagę przyciągał również czterodrzwiowy, pięcioosobowy Chevrolet Master Eagle z 1933 roku, wyposażony w 2,5 litrowy silnik benzynowy o mocy 60 KM. Auto to o masie całkowitej wynoszącej 1.350 kg mogło rozpędzić się do prędkości maksymalnej wynoszącej 80 km/h. Prawdziwego smaczku temu modelowi dodaje jego historia: w latach 30. ubiegłego stulecia Chevrolet Master Eagle był ulubionym samochodem amerykańskich gangsterów.
Ameryka kontra Europa
Podczas V Sosnowieckiego Spotkania Starych Samochodów, nie mogło również zabraknąć prawdziwych amerykańskich krążowników szos. Westchnienia (przede wszystkim męskiej części oglądających), dały się słyszeć przy takich modelach, jak Oldsmobile 88 Rocket z 1953 roku, Oldsmobile Starfire, czy Cadillac Eldorado. Żywe zainteresowanie – co zupełnie zrozumiałe – budziła również prawdziwa legenda, czyli Ford Mustang. Na parkingu przez Fashion House nie zabrakło również najbardziej rozpoznawalnych reprezentantów naszego kontynentu, od dumnego syna Albionu, czyli Jaguara XJS, po Citroena DS 20, z charakterystycznie schowanymi kołami tylnej osi. Zainteresowaniem cieszyły się również pieczołowicie odrestaurowane Wołgi, Moskwicze, a także nasza poczciwa Warszawa 224. Sporą „reprezentację” miały również Fiaty, począwszy od wszystkim chyba znanego Fiata 125p 1500, poprzez Fiata 750, a na Fiacie 850 Sport skończywszy. Na imprezie prezentującej legendy motoryzacji, nie mogło również zabraknąć takich modeli, jak Wartburg i Trabant, „rozsławiających” w swoim czasie myśl techniczną naszych zachodnich sąsiadów, czyli NRD (młodszym pasjonatom motoryzacji należy się rozszyfrowanie tego skrótu: chodzi o Niemiecką Republikę Demokratyczną).
Od autodetaling`u do … przeciągania „Malucha”
Prezentacje zabytkowych pojazdów uzupełniały pokazy modnego ostatnio autodetaling`u, oraz regeneracji samochodowych części zamiennych. Goście imprezy mogli również przeżyć ... dachowanie pojazdu, w specjalnie do tego celu przygotowanym aucie-symulatorze. Organizatorzy spotkania ze starą motoryzacją, przygotowali również coś dla prawdziwych strongmenów. Niebywałą gratką był tzw. bieg z oldtimerem, czyli przeciąganie Fiata 126p na dystansie 15 metrów. Konkurencja ta cieszyła się dużym zainteresowaniem, zaś najlepszemu zawodnikowi udało się przeciągnąć popularnego „Malucha” na zadanym przez organizatorów dystansie, w czasie poniżej dziesięciu sekund.
„Żywe” piękno i coś dla najmłodszych
Poza perełkami motoryzacyjnymi, męska część widowni V Sosnowieckiego Spotkania Starych Samochodów, mogła przyglądać się Wyborom Miss. Natomiast dla pań przygotowano specjalne Strefy Piękna i Metamorfozy, w których oczekiwali na nie m.in. specjaliści z dziedziny wizażu. Z kolei dzieci mogły wykazać się inwencją plastyczną, malując wraki samochodów oraz pobawić się ze Sznupkiem, maskotką katowickiej policji. Niewątpliwą atrakcją, nie tylko dla najmłodszych, była możliwość obejrzenia wnętrza popularnego jeszcze w latach 80. minionego stulecia autobusu Jelcz RTO 043, popularnie nazywanego „Ogórkiem”. V Sosnowieckie Spotkanie Starych Samochodów zakończyło się wręczeniem nagród dla uczestników, po którym goście imprezy zostali zaproszeni na zabawę taneczną przy muzyce lat 50., 60. i 70.