TOP 10 Niezwykłe odmiany zwykłych samochodów
Nie od dziś producenci przygotowują niezwykłe wersje swoich popularnych samochodów. My przedstawiamy te najciekawsze.
W rankingu nie ma miejsca dla aut nieseryjnych lub modeli gruntownie przerobionych takich jak Renault Clio V6, które z podstawowym Clio nie ma wiele wspólnego. Staramy się znaleźć samochody, które wyglądają na pozór zwyczajnie, ale są bardzo mocne lub mają inne charakterystyczne cechy i walory. Nie zamierzamy wypełnić całego zestawienia hot hatchami, a najmocniejsze odmiany niemieckich limuzyn klasy premium uznajemy za zbyt oczywiste.
1. Lancia Thema 8.32
Spójrzcie na tę, na pozór do bólu stonowaną, limuzynę. Lancia od dekad nie kojarzy się ze sportowymi samochodami. W koncernie Fiata samochody z nutką sportową to Alfy Romeo, jednak Lancia Thema 8.32 to projekt daleko wykraczający ponad to, co mogła w latach osiemdziesiątych zaoferować Alfa.
W skórę statecznej limuzyny, która najczęściej była wyposażana w 2-litrowe silniki benzynowe lub nieco większe diesle, włożono jednostkę z Ferrari Dino. Motor V8 o pojemności niespełna 3-litrów produkował 215 KM (pod koniec produkcji 205 KM) i pozwalał na osiągnięcie 100 km/h w niecałe 7 sekund! Thema 8.32 na autostradzie mogła rozpędzić się do 240 km/h. Do BMW M5 (E28) trochę jej brakowało, ale mimo wszystko – auto było piekielnie szybkie.
2. Opel Zafira OPC
Nawet dziś ciężko o 200-konnego minivana. Nie inaczej było w 2000 roku, gdy pojawiła się Zafira OPC o mocy 192 KM. W 2003 roku moc wzrosła do okrągłych 200 KM, co było niesamowitą wartością, w porównaniu do standardowo montowanych silników 1.6 i 1.8 oraz diesli 2.0 i 2.2 DTI.
Zafira OPC, mimo swojego niewinnego wyglądu, była piekielnie szybka: osiągała 220 km/h, a pierwsze 100 km/h pojawiało się w 8,2 sekundy.
3.Volkswagen Passat B5 W8
Kontynuujemy temat mocnych silników w nietypowych autach. Volkswagen Passat, jakiego spotykamy na naszych ulicach jest najczęściej wyposażony w diesla 1.9 TDI, ale w gamie modelowej generacji B5 było wiele jednostek napędowych. Najbardziej niezwykłą był 4-litrowy silnik W8 o mocy 275 KM.
Paliwożerny, skomplikowany w naprawie, ale za to szybki (6,8 s. do 100 km/h, 250 km/h) – taki był najbardziej szalony wariant Passata B5. Jak można się domyślić – nie stał się bestsellerem.
4. Renault Safrane Biturbo
W segmencie E znajdziemy sporo naprawdę mocnych wersji. BMW M5, Audi S4 czy Mercedesy zmodyfikowane przez AMG. Niby nadal nie są popularne na naszych drogach, ale każdy wie, że takie samochody można spotkać. Inaczej jest z Renault Safrane Biturbo.
Renault Safrane w topowej odmianie miał konkurować z najmocniejszymi niemieckimi limuzynami tego segmentu. By uzyskać olśniewające osiągi, zdecydowano się na zamontowanie dwóch turbosprężarek do trzylitrowego motoru V6, co dało 262 KM. Moc była przenoszona na cztery koła za pośrednictwem 5-biegowej skrzyni manualnej. Niezwykłość Safrane Biturbo dopełnia pneumatyczne zawieszenie i bogate wyposażenie. Bogactwo nowinek i rozwiązań z najwyższej półki wywindowało cenę i samochód nie osiągnął sukcesu.
5. Mercedes W124 wersja przedłużona
Określenie Pullman jest zarezerwowane dla Mercedesów klasy S, ale W124 w wersji przedłużonej również bywa tak nazywany. W rzeczywistości to rzadki (tylko 2362 sztuk) ośmioosobowy wariant popularnego „balerona”, wyposażony w sześcioro drzwi.
Ciężko stwierdzić, że dodatkowa para poprawia jego stylistykę, ale bez wątpienia – to nietypowa wersja wyprodukowanego w ponad 2 milionach sztuk legendarnego Merca.
Fot. Mr.choppers (wikimedia.org) na lic. Creative Commons 3.0; Bahnfrend (wikimedia.org) na lic. Creative Commons 3.0; shankar s (wikimedia.org) na lic. Creative Commons 2.0
6. Skoda Felicia Fun
Felicia kojarzy się z całkiem solidnym, choć rdzewiejącym, tanim samochodem. Takich aut wyprodukowano ponad milion sztuk w wersji hatchback i kombi.
Fabryka Skody w Mlada Boleslav nie była jedyną, w której wytwarzano Felicie. W niewielkim miasteczku Vrchlabi, z taśm montażowych zjeżdżał ciekawy pickup – Fun. Oferowany w radosnych kolorach, z charakterystycznym spoilerem, wyróżniał się spośród innych modeli, które można było kupić w salonie czeskiej marki, a przy tym posiadał ciekawe rozwiązanie, które doskonale znają właściciele Tarpana. W zależności od potrzeb można było uczynić z Felicii Fun samochód czteroosobowy – wystarczyło przesunąć ścianę grodziową.
7. Citroen 2CV Sahara
Dwa silniki w jednym samochodzie – to jedno z najbardziej nietypowych rozwiązań w branży motoryzacyjnej. Citroen 2 CV Sahara został skonstruowany w 1958 roku, dwa lata później trafił do produkcji i do 1966 roku udało się wydać na świat 694 egzemplarzy. Wolumen produkcji można uznać za marginalny, ale to naprawdę niezwykła odmiana.
Citroen 2CV Sahara miał wyróżniać się ponadprzeciętnymi możliwościami terenowymi. Silnik o pojemności 425 cm3 nie był mocny, więc zdecydowano się na zamontowanie dwóch jednostek: ten w komorze silnika napędzał koła przednie, a motor umieszczony w bagażniku odpowiadał za wprawianie w ruch tylnych kół. W aucie zastosowano dwie skrzynie biegów, które były sterowane jednym lewarkiem.
8. Saab Turbo X
Saaby przez lata słynęły z turbodoładowanych silników benzynowych, ale w czasach produkcji drugiej generacji modelu 9-3 klienci z chęcią wybierali diesle. W ofercie silników benzynowych większość stanowiły jednostki doładowane: od 1.8 do 2.8.
Najciekawszą wersją, która za 30 lat może okazać się niezwykle poszukiwanym youngtimerem, jest Saab Turbo X. Specjalna wersja przygotowana na rocznicę 30-lecia turbodoładowanych jednostek szwedzkiej marki była limitowana do 2000 sztuk. Auto wyposażono w 280-konny silnik V6 o pojemności 2,8-litra i napęd na cztery koła. Silnik to jednostka znana z najmocniejszych Opli Insignia, a napęd na cztery koła XWD to konstrukcja Saaba, oparta na technologii Haldex 4 generacji, która została później użyta w Oplu.
9. Volkswagen Golf Country
Dziś małe SUV-y to bardzo ważny sektor rynku, ale gdy w 1990 roku Volkswagen wprowadził do sprzedaży Golfa Country, nie odniósł on ogromnego sukcesu. Auto było produkowane do końca 1991 roku. W tym czasie fabrykę opuściło 7735 samochodów z zakładanych 15 tysięcy.
Golf Country mógł wykazać się całkiem wysoką dzielnością terenową. Miał napęd na cztery koła (Syncro), podwyższone zawieszenie, osłonę miski olejowej i reflektorów – to znacznie więcej niż większość współczesnych SUV-ów.
10. Nissan Murano CrossCabriolet
Nissan Murano nie jest najpopularniejszym SUV-em w naszym kraju, ale kusi ciekawą stylizacją, przestronnością i mocnymi silnikami. Dla niektórych problemem jest tylko bezstopniowa przekładnia CVT montowana w wersji benzynowej. O ile w Polsce auto nie jest liderem swojego segmentu, o tyle w USA, sprzedaje sie całkiem nieźle – doczekało się dwóch generacji, a trzecia planowana jest na 2015 roku.
W oparciu o Murano zbudowano niezwykły samochód nazwany CrossCabriolet, który jest ewenementem na rynku. To wygodny SUV ze składanym, miękkim dachem, napędem na cztery koła i mocnym, 268-konnym silnikiem V6. Auto jest ciągle sprzedawane w USA. Podstawowy model kosztuje blisko 42 tys. dolarów bez podatków. Zwykłe Murano można kupić już za około 28 tys. dolarów.