TOP 10 | Najciekawsze coupe dostępne na polskim rynku
Polska nie jest szczególnie chłonnym rynkiem dla samochodów typu coupe, ale w rodzimych salonach możemy znaleźć ciekawe samochody o zacięciu sportowym, jak również te, które łączą atrakcyjny wygląd z wysokim komfortem podróży. Dziś przyjrzymy się najciekawszym z nich.
W zestawieniu uwzględniłem samochody coupe niewpisujące się w miano supersamochodu. Granica cenowa została ustalona na poziomie 300 tys. zł.
1. Subaru BRZ
Zadziorny, 200-konny samochód stworzony w kooperacji Toyoty i Subaru, to jedna z ciekawszych propozycji na rynku, jeśli dysponujemy kwotą nieco wykraczającą poza pułap 100 tys. zł.
Za Subaru BRZ trzeba zapłacić około 130 tys. zł. Bliźniacza Toyota GT86 będzie o 10 tys. złotych tańsza. Bez względu na to co wybierzemy, otrzymamy zrywny samochód o zacięciu sportowym, który da frajdę z jazdy, a przy tym nie zrujnuje budżetu.
2. Ford Mustang
Ta amerykańska legenda jest dostępna w polskich salonach. Miłośnicy muscle carów mogą kupić 5-litrowe coupe o mocy 421 KM, pozwalające na osiągnięcie 100 km/h w 4,8 sekundy. I to wszystko za 180 tys. zł. Świetny stosunek ceny do osiągów.
A jeśli V8 to dla Ciebie za dużo, Ford przygotował bardziej europejską wersję. Motor 2,3-litra z linii Ecoboost generuje 317 KM. Auto z tym silnikiem osiągnie 100 km/h sekundę później, ale jest nieco tańsze (159 tys. zł) i bardziej oszczędne.
Mustang to bez wątpienia jedna z najbardziej elektryzujących propozycji w tej kategorii cenowej. I właśnie dlatego jest problem by go kupić – samochody wyprzedają się na pniu.
3. BMW M2
Patrząc na cennik BMW M2 jednoznacznie widać, że oferta Mustanga to atrakcyjna propozycja. Za przyspieszający w 5 sekund do setki model z Bawarii przyjdzie zapłacić już 267 tys. zł. Otrzymamy za to zwarty, lekki, zadziorny samochód sportowy dający frajdę, a przy tym nadający się do codziennego użytkowania.
Podstawowy model BMW serii 2 w odmianie coupe to wydatek rzędu 123 tys. zł. Wówczas otrzymamy 184-konny wariant pozwalający na rozpędzenie się do 100 km/h w 7 sekund i osiągnięcie 230 km/h.
4. Alfa Romeo 4C
Alfa Romeo 4C to niezwykły samochód – mały gokart. Waży niespełna 900 kilogramów, co na współczesnym rynku jest ewenementem. Wszystko za sprawą wykorzystania najlżejszych materiałów: karbonu, aluminium i kompozytu SMC.
Właśnie dzięki niewielkiej masie silnik 1,75-litra o mocy 245 KM pozwala na zrównanie się osiągami ze znacznie mocniejszymi konkurentami. Dość napisać, że przyspieszenie do 100 km/h małej Alfie zajmie 4,5 sekundy.
Dodając do tego fakt, że silnik umieszczono centralnie, a moc jest przekazywana na tylne koła, mamy obraz mini supersamochodu. Alfa Romeo 4C wygląda jak jej starsza, większa siostra (8C), ale jest znacznie łatwiej dostępna. Choć nie znaczy to, że tania. Za Alfę Romeo 4C przyjdzie zapłacić co najmniej 268 tys. zł.
5. Nissan 370Z
Nissan 370Z, będący duchowym następcą legendarnego Datusna 240Z, jest z nami od 2009 roku. Przez te lata zachęca miłośników motoryzacji mocnym, 3,7-litrowym silnikiem V6, który zapewnia świetne osiągi i wysoką kulturę pracy. Motor o mocy 328 KM pozwala na osiągnięcie 100 km/h w 5,3-sekundy. Biorąc pod uwagę cenę 182 700 zł, więcej zaoferuje jedynie Ford Mustang.
6. Lexus RC 300h
Lexus RC 300h nie może za rywalizować w kategorii „osiągi w relacji do ceny”, bowiem za 202 900 zł otrzymamy samochód w podstawowej wersji, którego dynamika nie zwala z nóg. Auto osiągnie 190 km/h, a przyspieszenie do 100 km/h zajmie mu 8,6 sekundy. Atutem jest za to fakt, że to pojazd hybrydowy, który potrafi zużyć zaledwie niespełna 5 litrów paliwa w cyklu miejskim.
Jeśli chcemy czegoś szybszego, ale nadal wyglądającego tak dobrze jak Lexus, można sięgnąć po tańszy o 13 tys. zł RC 200t, który nie posiada układu hybrydowego, ale rozpędzi się do 230 km/h, a pierwsza setka pojawi się po 7,5 s.
7. Porsche Cayman
Wśród miłośników marki nie zawsze „tanie” modele Porsche uchodziły za pełnowartościowe – tak było z modelem 914. Nieco mniej dostało się 944, ale Cayman – współczesne tanie Porsche – zdaje się nie mieć kompleksów przed 911-stką.
Za pędzącą 295 km/h 911-stkę trzeba zapłacić blisko pół miliona złotych. Podstawowy model Caymana, osiągający 275 km/h i przyspieszający do 100 km/h w 5,1 sekundy, to wydatek 225 tys. złotych. W porównaniu do niektórych coupe w tym zestawieniu jest stosunkowo małe, ale dzięki swojej zwartej formie wyśmienicie się prezentuje. Dorzuciwszy do tego solidną konstrukcję i stosunkowo atrakcyjną cenę mamy świetne auto dla miłośnika szybkiej jazdy, które posiada DNA marki z Zuffenhausen.
8. Audi TT
Blisko dwadzieścia lat temu Audi wprowadziło do sprzedaży pierwszą TT-kę. Dziś mamy już trzecią generację, ale auto nie straciło swojego charakteru. Zwarta bryła przywodzi na myśl pierwszy model zbudowany jeszcze w oparciu o Golfa IV.
Dziś Audi TT to nowoczesny samochód sportowy dostępny w kilku wersjach. Nim wydacie ponad 200 tys. zł na TTS lub potężne TT RS, warto przyjrzeć się ofercie podstawowego modelu. Za 145 tys. zł otrzymamy 180-konne 1.8 TFSI przyspieszające do 100 km/h w 6,9 sekundy. W gamie jest jeszcze dwulitrowy diesel oraz 2.0 TFSI o mocy 230 KM, który w wariancie quattro pozwala na sprint do 100 km/h w 5,3 sekundy. A to wszystko za ok. 189 tys. zł.
9. Mercedes C 400 4MATIC
Podstawowe wersje Mercedesa C Coupe nie robią wrażenia, jeśli chodzi o osiągi, szczególnie na tle niektórych samochodów prezentowanych w tym zestawieniu, jednak jeśli mamy do wydania 250 tys. zł (cennik modelu C Coupe rozpoczyna się od 153 tys. zł), możemy sięgnąć po C 400 4MATIC, która przyspiesza do 100 km/h w 4,9 sekundy. A to zaledwie 0,2 sekundy wolniej niż AMG C 43 4Matic.
Jak przystało na Mercedesa, auto jest wygodne, przestronne i solidne. Dorzuciwszy do tego świetne osiągi, mamy ciekawy kąsek na rynku samochodów o zacięciu sportowym, które gdy trzeba, będą oferowały wysoki komfort.
10. Volkswagen Scirocco
Volkswagen Scirocco dla jednych to jeszcze typowy hatchback, dla innych to już coupe. Dział prasowy Volkswagena należy do tego drugiego grona.
Porzućmy jednak kwestie nazewnictwa, bowiem Scirocco to rzeczywiście piękne auto, które może stanowić ciekawą alternatywę dla samochodów o kształcie nieco bardziej pasującym do określenia coupe.
Za Scirocco stoi nie tylko wygląd, ale również dość atrakcyjna cena zaczynająca się od 94 tys. zł za nieco za słaby motor 125 KM 1.4 TS (9,3 s. do 100 km/h, 203 km/h). Więcej frajdy da 180-konny silnik 2.0 TSI rozpędzający się do setki w 7,2 s. (od 102 tys. zł) lub jego mocniejszy wariant o mocy 220 KM (od 124 tys. zł) pozwalający na osiągnięcie 100 km/h w 6,5 sekundy i blisko 250 km/h.
Dla tych, którym taka dynamika jest niewystarczająca, VW przygotował Scirocco R z motorem o mocy 280 KM (5,7 s. do 100 km/h, 250 km/h), które jest do kupienia za 142 tys. zł.