Opony całoroczne - nie tylko dla mieszczuchów
Do tej pory opony całoroczne nie były promowane, a eksperci przekonywali, że powinno się je stosować jedynie na nizinach w warunkach miejskich. Czy ten stan rzeczy ma szansę zmienić się za sprawą opon wielosezonowych nowej generacji?
Producenci samochodów wypuszczając na rynek nowy model chcą go w jakiś sposób wypromować. Każdy model jest bowiem skierowany do jakiejś konkretnej grupy kierowców, lub spełnia pewne określone oczekiwania. Wiadomo, że w znakomitej większości wypadków kierowca kupi jeden model, wybierając najlepiej dopasowany do jego potrzeb. To oczywiście wpływa na sprzedaż pozostałych modeli. W branży samochodowej nikt się tym nie przejmuje. Co innego jeśli spojrzymy na branżę oponiarską. W ofercie każdego dużego producenta znajdziemy przynajmniej jeden model opony całorocznej. Jednak nie są one prawie w ogóle reklamowane, a specjaliści pytani o ich zastosowanie delikatnie je odradzają, bądź ograniczają ich zastosowanie do wąskiego grona klientów. To zjawisko bez precedensu we współczesnej gospodarce rynkowej, że firma z własnej woli tworzy produkt, którego się „wstydzi”.
Opona uniwersalna
Dawne opony projektowano tak, by zachowywały się dobrze w każdych warunkach. Musiały znosić upały i zapewniać względną trakcję na śniegu. Problemem było nie tyle zaprojektowanie odpowiedniego bieżnika, co brak odpowiednich mieszanek gumowych zdolnych do pogodzenia tak skrajnych temperatur. Opona uniwersalna wyewoluowała w oponę letnią, zaś na warunki zimowe zaczęto tworzyć oddzielne modele opon. Opona uniwersalna trafiła na ostanie półki magazynów i zaczęto sprzedawać ją niemal „na życzenie”. Podobnie jest ze stronami producentów opon. Jeśli wiemy gdzie szukać produktów całorocznych, to je znajdziemy, lecz podstawowe wyszukiwarki ograniczają nasz wybór do letnich i zimowych. Szkoda, bo testy pokazują, że opony całoroczne niewiele ustępują zimowym na śliskich nawierzchniach, a latem są od nich odporniejsze na zużycie.
Promocja opon letnich zamienianych sezonowo na zimowe nie jest jedynie wynikiem zabiegów marketingowych. Specjalizacja powoduje, że otrzymujemy dwa produkty idealnie się uzupełniające. Opony letnie nie zużywają się nadmiernie podczas wysokich temperatur i zapewniają dużo krótszą drogę hamowania, zimowe zaś na śliskich nawierzchniach deklasują opony letnie nie raz udowadniając w testach porównawczych swoją przewagę. Idealnie pokazuje to też przykład Anglii, gdzie zima trwająca (średnio) tydzień paraliżuje transport indywidualny i uniemożliwia kierowcom na oponach letnich nie tylko dojechanie do pracy, ale często wręcz ruszenie z miejsca.
Po co to wszystko?
Konieczność wymiany opon dwa razy do roku, przechowywanie opon, zastanawianie się, czy już pora, czy można jeszcze poczekać, to sporo problemów. Podczas jazdy do pracy w korku, i powrocie do domu w identycznych warunkach wielu kierowców zaczyna się też zastanawiać, czy latem rzeczywiście potrzebują opon letnich, gdyż jazda z przepisową prędkością na oponach całorocznych jest w pełni bezpieczna. Z kolei zimą drogi w Europie są odśnieżane i posypywane solą, bądź środkami chemicznymi, by nie dopuścić do powstawania zbyt śliskich warunków na drodze. Opona całoroczna nie tylko sprawdzi się tu bez problemu, ale też pozwoli dojechać zimą do kurortu narciarskiego. Po co więc kupować dwa zestawy opon, skoro można mieć jeden?
Wielu kierowców zadaje sobie takie pytanie, ale nie wszyscy odpowiadają na nie właściwie. Promowanie opon zimowych i „milczenie” na temat opon całosezonowych doprowadza bowiem do kuriozalnych sytuacji. Letni spacer po niemieckiej miejscowości, podczas którego zamiast urody miejscowych kobiet i wspaniałych widoków podziwiamy bieżniki opon zaparkowanych aut pokazuje, że w tym bogatym kraju wielu kierowców jeździ przez cały rok na oponach zimowych. To nie żart. Zresztą w Polsce to zjawisko także zyskuje zwolenników. Takie rozwiązanie ma niestety poważne wady. Miękki bieżnik szybko ściera się w wysokich temperaturach, a jeszcze szybciej podczas agresywnej jazdy czy ostrych hamowań. Opony zimowe po sezonie letnim łatwo poznać. Krawędzie lameli zaokrąglają się i mimo głębokiego bieżnika zimą opony nie mają już tak dobrej przyczepności na śniegu, czy lodzie. A wystarczy zamiast całorocznej eksploatacji opon zimowych zdecydować się na opony całoroczne.
Opona całoroczna jest pewnym kompromisem, ale i tak latem jest lepsza, niż zimówka, bieżnik nie zużywa się w tak zawrotnym tempie, zimą zaś niewiele ustępuje oponie zimowej, za to deklasuje oponę letnią.
Szukasz opon? Sprawdź w naszym sklepie!
Nowe opony całoroczne
Szansa na zmianę postrzegania opon wielosezonowych pojawiła się w 2015 roku. Dwaj czołowi producenci nie tylko przedstawili nowe modele opon całorocznych, ale wręcz się nimi chwalą. Udało im się bowiem jeszcze bardziej zwiększyć ich uniwersalność, mówiąc dokładniej polepszyć zarówno właściwości w wysokich, jak i w niskich temperaturach. Do tego jedna z nich dostępna jest w szerokiej gamie rozmiarów, co ewidentnie świadczy że jest dedykowana także do większych modeli samochodów, w tym typu SUV i dostawczych.
Pierwsza nowość to Nokian Weatherproof, nowa opona całosezonowa, którą można opisać jako oponę zimową przystosowaną do jazdy latem. Jej bieżnik nawet nie sugeruje, że opona znosi letnie temperatury, choć w stosunku do opon zimowych tego producenta liczba lameli jest mniejsza. Bieżnik wykonany jest z mieszanki o podwyższonej odporności na ścieranie latem i zapewnia krótką drogę hamowania na mokrej nawierzchni. Dla samochodów osobowych opony te dostępne są w rozmiarach od 13 do 18 cali, dla SUV-ów od 16 do 18 cali, jest też wersja dla aut dostawczych. Jak widać Nokian dostrzega potencjał opon całosezonowych i oferuje je w szerokiej gamie rozmiarów.
Drugą nowość stanowi Michelin CrossClimate, nowa opona całosezonowa, którą można opisać jako oponę letnią z homologacją zimową. Patrząc na bieżnik nie widzimy typowych dla zimówek lameli, producent poradził sobie z przyczepnością na śliskim poprzez krótkie bloki podzielone na pół, co pełni rolę lameli. Nietypowy „letni” wygląd nie powinien nas zwieść. CrossClimate radzi sobie zimą bardzo dobrze pokonując kopny śnieg, czy pozwalając na ruszanie na śliskiej nawierzchni pod strome wzniesienie. Opony letnie tego nie potrafią. Latem zaś opona odznacza się krótką drogą hamowania na mokrej nawierzchni, co zostało potwierdzone oceną A na etykiecie EU. CrossClimate dostępny jest w 20 rozmiarach dla obręczy od 15 do 17 cali.
Obydwie nowości dostały dobre oceny na europejskich etykietach, tj. najwyższą ocenę A za hamowanie na śliskiej nawierzchni, całkiem niezłą ocenę C za opory toczenia, a co ważne dla komfortu jazdy są też stosunkowo ciche (69-70 dB).
Inne opony całoroczne
Oprócz Michelina i Nokiana modele opon całorocznych znajdziemy w ofercie większości marek premium i tych ze średniej półki cenowej, w tym Bridgestone, BFGoodrich (specjalista od opon terenowych), Dunlop, Goodyear, Hankook, Pirelli, Uniroyal, czy Vredestein. Marki ekonomiczne też oferują tego typu produkty, w tym polska Dębica.
To w końcu jeden komplet, czy dwa komplety?
Czy opony całoroczne są lepsze, niż dwa komplety przygotowane na dwie różne pory roku? Na pewno nie zapewnią tak wysokiego poziomu bezpieczeństwa, jak opony letnie latem i zimowe zimą. Jeśli zależy nam na jak najkrótszej drodze hamowania w każdych warunkach, sezonowa zmiana będzie najlepszym rozwiązaniem. Dwa komplety to także najlepsze rozwiązanie dla „dynamicznych” kierowców. Sportowa jazda wymaga odpowiednich opon. Na szczęście sportowe modele opon znajdziemy zarówno wśród ogumienia letniego, jak i zimówek.
Kierowcy jeżdżący normalnie (rozważnie i spokojnie) mogą śmiało rozważyć zakup opon całosezonowych. Takie rozwiązanie ma swoje zalety w postaci pozbycia się problematycznej sezonowej wymiany opon, oszczędzając czas i pieniądze. Nie trzeba się martwić o przechowywanie nieużywanego kompletu, co też swoje kosztuje, jeśli nie mamy miejsca u siebie w garażu, czy w domu. Właściwości tych opon są nieco słabsze od sezonowych, ale nie na tyle, by w znaczący sposób obniżać bezpieczeństwo jazdy. Przy zachowaniu ostrożności na śliskich nawierzchniach ich eksploatacja nie musi się ograniczać do warunków miejskich. Na oponach całorocznych możemy udać się nawet na urlop w góry.
Opony całoroczne są lepszym rozwiązaniem, niż jazda cały rok na oponach zimowych. Najgorszym pomysłem jest jednak jazda cały rok na oponach letnich, co w polskich warunkach klimatycznych jest równoznaczne z proszeniem się o nieszczęście.
Szukasz opon? Sprawdź w naszym sklepie!
Typowe cechy poszczególnych rodzajów opon w zależności od warunków klimatycznych.
Jak opony zachowują się latem:
opony letnie: bardzo dobra trakcja, krótka droga hamowania na suchym, niskie zużycie bieżnika;
opony całoroczne: dobra trakcja, średnia lub krótka droga hamowania, względnie niskie zużycie bieżnika;
opony zimowe: przeciętna trakcja, wydłużona droga hamowania, wysokie zużycie bieżnika obniżające zdolność do jazdy zimą.
Jak opony zachowują się zimą:
opony letnie: słaba lub bardzo słaba trakcja, bardzo długa droga hamowania na śliskim;
opony całoroczne: dobra trakcja, krótka droga hamowania;
opony zimowe: dobra lub bardzo dobra trakcja, krótka lub bardzo krótka droga hamowania.