Citroen C4 Cactus - porównanie cenowe
Kompaktowe crossovery z roku na rok zyskują na popularności. Poza atrakcyjnie stylizowanymi karoseriami, kuszą przestronnymi wnętrzami oraz zwiększonymi prześwitami, które pozwalają na forsowanie nawet najwyższych krawężników. Citroen C4 Cactus walczy o swoje miejsce na rynku, oferując atuty crossovera za rozsądne pieniądze. Jak oryginalne auto z Francji wypada na tle konkurentów?
Dla każdego coś miłego!
Na pierwszy rzut oka cennik Citroena C4 Cactusa wydaje się skromny. To efekt rewolucji, która dokonała się na początku czerwca. Citroen zdecydował się na obniżenie cen, zlikwidowanie rabatów oraz uporządkowanie i uproszczenie oferty do najczęściej wybieranych wersji. W rezultacie zainteresowani zakupem Cactusa mają do wyboru trzy wersje silnikowe oraz cztery warianty wyposażenia. Niezbyt dużo, ale po bliższym przyjrzeniu się ofercie dojdziemy do wniosku, że Citroen trafia w punkt. Dostępna jest zarówno słaba wersja z klimatyzacją – idealna do jazdy po mieście, jak i diesel z bogatym wyposażeniem, który sprawdzi się na dłuższych trasach. Pewne rozczarowanie mogą przeżyć jedynie amatorzy sportowych osiągów. C4 Cactus nie był jednak tworzony z myślą o nich. Kierowcom spoglądającym na samochody przez pryzmat emocji, Citroen oferuje gamę DS.
Wróćmy jednak do Cactusa. Kto szuka auta do miasta, powinien bliżej przyjrzeć się wersji z benzynowym 1.2 PureTech o mocy 82 KM. Ofertę otwiera wersja Live, która startuje z poziomu 49 900 złotych. Znacznie lepiej wyposażony wariant Feel wyceniono na 55 900 złotych. Na topową odmianę Shine trzeba przeznaczyć 61 900 złotych.
Optymalną propozycją jest poziom More Life – zbudowany z uwzględnieniem preferencji zakupowych polskich klientów. Kosztuje 57 900 złotych. Dodajmy, że tylko do wersji More Life można zamówić zautomatyzowaną skrzynię biegów (od 60 900 zł). Przekładnia ETG nie tylko podnosi komfort jazdy w mieście – w Cactusach z „automatem” miejsce indywidualnych foteli przednich zajmuje kanapa.
Amatorom szybszych samochodów z silnikami benzynowymi Citroen proponuje 110-konnego Cactusa 1.2 PureTech. Ofertę otwiera wersja Feel (od 62 900 zł). 64 900 złotych kosztuje optymalny wariant More Life, natomiast obficie wyposażony Cactus Shine został wyceniony na 68 900 zł. Kto często wyrusza w dłuższe podróże, powinien zwrócić uwagę na niezwykle oszczędnego diesla 1.6 BlueHDi o mocy 100 KM. Za bazową odmianę Live zapłacimy 62 900 złotych - o 13 tysięcy więcej niż za najtańszą „benzynę” 1.2 PureTech (82 KM). Cactus 1.6 BlueHDi z wyposażeniem Feel kosztuje 68 900 zł, a na topowy wariant Shine trzeba przygotować 74 900 złotych. Odmiana More Life w kombinacji z jednostką 1.6 BlueHDi nie jest dostępna.
Wyposażenie i dodatki
W podstawowej wersji Live nie znajdziemy luksusów. Citroen niezwykle poważnie podszedł do kwestii bezpieczeństwa. Standard obejmuje sześć poduszek powietrznych, ABS i ESP z asystentem ruszania pod wzniesienia. Na pokładzie nie zabrakło też tempomatu z ogranicznikiem prędkości, centralnego zamka, wspomagania kierownicy, fotela kierowcy z regulacją wysokości, diodowych świateł do jazdy dziennej, a nawet systemu audio z 7-calowym wyświetlaczem oraz złączami Aux i USB.
Czy warto dopłacić do wyższego wariantu Feel? Jak najbardziej! Różnica w cenie nie jest kolosalna, a w zamian otrzymujemy manualną klimatyzację, zestaw głośnomówiący Bluetooth, obszytą skórą kierownicę, czarne relingi i lusterka w kolorze nadwozia. Jeżeli to wciąż zbyt mało, warto wybrać odmianę More Life. Nie zabrakło w niej automatycznej klimatyzacji, przyciemnianych szyb i kamery cofania z czujnikami. W wersji ze wspomnianą skrzynią ETG dodatkowo będziemy mogli cieszyć się przednią „sofą” z centralnym podłokietnikiem.
Co dostaniemy w topowej odmianie Shine? Czas spędzony w samochodzie umili rozbudowany system audio z sześcioma głośnikami i procesorem dźwięku przestrzennego Arkamys. Nie trzeba dopłacać także za nawigację, reflektory przeciwmgielne z funkcją doświetlania zakrętów oraz 16-calowe alufelgi.
Nawet w topowej wersji lista opcji pozostaje długa. Znajdujące się na niej dodatki nie tylko podnoszą funkcjonalność samochodu, ale także personalizują jego wygląd. Za 1200 złotych kupimy Citroen Connect Box – system, który pozwala na połączenie się z konsultantem w celu uzyskania porady bądź wezwania pomocy. 1500 zł kosztują przednie czujniki parkowania (tylko dla wersji Shine). Oferowany za okrągłe dwa tysiące złotych dach panoramiczny rozświetli wnętrze, a prezencję Cactusa poprawią 17-calowe felgi (1400 zł).
Co na to konkurencja?
Bazową wersję Citroena C4 Cactus wyceniono na 49 900 złotych. Za podobne pieniądze nie uda się kupić równie efektownego i solidnie wykończonego auta. O crossoverach i SUV-ach nie wspominając. Jest oczywiście Dacia Duster z silnikiem 1.6 (105 KM) za 39 900 złotych. Pamiętajmy jednak, że niezwykle atrakcyjną cenę podstawową rumuńskiego SUV-a udało się skalkulować, ograniczając wyposażenie do absolutnego minimum.
Cactus porównywany z podobnie wyposażonymi i pozycjonowanymi konkurentami okazuje się najtańszy. Przykładowo: podstawowy Peugeot 2008 z silnikiem 1.2 VTI (82 KM) kosztuje 55 300 zł, Nissan Juke z 1.6 (94 KM) pod maską to koszt 55 900 zł, zaś Renualt Captur dysponujący jednostką 0.9 TCe (90 KM) uszczupli stan konta przynajmniej o 55 400 zł.
A jak wygląda sytuacja w przypadku crossoverów z silnikami Diesla? Bazowy C4 Cactus 1.6 BlueHDi (100 KM) został wyceniony na 62 900 zł. Najtańsza Kia Soul z 1.6 CRDi (128 KM) kosztuje 67 900 zł, Nissan Juke z jednostką 1.5 dCi (110 KM) to wydatek 69 900 zł, zaś za Peugeota 2008 z silnikiem 1.6 BlueHDi (75 KM) otrzymamy za 70 700 zł. Najpoważniejszym konkurentem Cactusa wydaje się Renault Captur – w wersji z 1.5 dCi (90 KM) kosztuje 60 050 zł.
Podsumowanie
Na pewno nie cenowo. Niektórych kłuje w oczy - można spotkać się z różnymi opiniami o jego wyglądzie. O gustach dyskutować trudno. Kto szuka rozsądnie wycenionego auta do miasta, ale nie chce rezygnować z ciekawej, żeby nie powiedzieć - kontrowersyjnej i nieszablonowej stylistyki, powinien zwrócić uwagę na francuską propozycję.
Decydując się na Cactusa, trzeba przymknąć oko na pewne uproszczenia, chociażby uchylne szyby z tyłu czy brak dzielonej kanapy. Nie wszystkie pomysły na walkę z masą samochodu i kosztami jego produkcji zasługują na krytykę. Wyświetlacze w miejscach panelu wskaźników i przełączników do sterowania wentylacją dodają nowoczesności. Z kolei paski zamiast tradycyjnych uchwytów w drzwiach wniosły odrobinę stylu retro. Citroen C4 Cactus z pewnością nie jest samochodem dla każdego. Konserwatyści nie przełkną amortyzujących wstawek w nadwoziu czy ekstrawaganckiej kabiny. Młodzi i otwarci na nietypowe rozwiązania będą zadowoleni.