Renault 21 - niedoceniany Francuz
Wśród oponentów rynkowych opisywany model miał takie tuzy jak uwielbiany wszędzie i przez wszystkich Ford Sierra, stylowy Opel Ascona, orientalna Mazda 626 czy rodzimy Peugeot 505. Nigdy do końca nie zawładnął rynkiem i sercami klientów, choć liczba sprzedanych egzemplarzy zdawałaby się temu zaprzeczać. Renault 21 - wysoce niedoceniany twór francuskiej motoryzacji, który na rynku aut używanych osiągał zawrotnie niskie (!) ceny, a w środowisku entuzjastów marki uchodził za doskonałą alternatywę dla niemieckiej i japońskiej konkurencji. Jaki był naprawdę "średniak" Renault?
Przede wszystkim inny. Gdy pozostali producenci „celowali” w obłości i krągłości nadwozia, Renault 21 pozostał nadzwyczaj geometryczny, by nie powiedzieć kanciasty. Proste i wyraziste linie oraz duża powierzchnia przeszklona w połączeniu z jakże długą maską sprawiały, że poprzednik Laguny zaskakiwał optyczną lekkością i powabnością. Produkowane przez jedenaście lat auto przeszło jedną znaczącą modernizację (1989), która nie tylko unowocześniła wizerunek auta, ale także zdecydowanie dostosowała go technicznie i technologicznie do obowiązujących standardów.
Wyprodukowane w liczbie niemal 2.1 mln egzemplarzy auto zaprojektowane przez Giorgetto Giugiaro sprzedawane było niemal na całym świecie. Fabryki wytwarzające Renault 21 powstały na trzech kontynentach (Europa, Azja, Ameryka Południowa) i w kilku państwach, m.in. we Francji, Turcji, Chinach i Argentynie. Produkowane w latach 1983 – 1994 auto sprzedawane było m.in. w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie jako Medallion (później Eagle Medallion) oraz w Turcji (w zależności od wersji wyposażenia i roku produkcji jako Optima, Manager i Concorde). Co ciekawe, na tureckim rynku auto pozostawało w produkcji aż do 1996 roku.
Renault 21 to auto w dużej mierze niedoceniane. A szkoda, bo protoplasta Laguny nie dość, że w latach swojej świetności oferował imponującą ilość miejsca w przedziale pasażerskim, to na dodatek zachwycał praktycznością – niektóre wersje kombi (zwane wówczas przez producenta Nevada lub Savanna) oferowały możliwość przewozu aż siedmiu pasażerów! Dokładając do tego bogate wyposażenie z zakresu komfortu (często spotykano elektryczne szyby i lusterka czy klimatyzację) oraz przytulne wnętrze (welurowe obicia siedzeń) otrzymywaliśmy auto, w którym pokonywanie setek kilometrów nie męczyło. Co więcej, tylna kanapa w opinii wielu właścicieli aut jest na tyle wygodna, że doskonale nadaje się do… usypiania maluchów! Zresztą także wielu dorosłych przyznaje, że pięćdziesięciokilometrowa trasa wystarczy, by na tylnej kanapie „renówki” się zdrzemnąć.
Trzy wersje nadwoziowe (sedan, kombi oraz oferowany po modernizacji liftback) oraz imponująca lista jednostek napędowych, w tym turbodoładowana benzynowa „dwulitrówka” legitymująca się mocą 175 KM, sprawiały, że w zasadzie każdy był w stanie w gamie Renault 21 znaleźć coś dopasowanego do swoich potrzeb. Na jednym biegunie mieliśmy topową wersję Quadra z napędem na cztery koła, która zachwycała osiągami, a na drugim trwałe, bardzo proste w budowie i oszczędne jednostki wysokoprężne (2.1 D, 2.1 TD, 2.2 TD), które cieszyły się szczególnym uznaniem wśród użytkowników, jak i mechaników zajmujących się obsługą limuzyny Renault. W opinii wielu specjalistów silniki wysokoprężne odpowiednio serwisowane i eksploatowane były w stanie pokonywać pół miliona kilometrów bez żadnych większych zająknięć.
Renault 21 to samochód, który obecnie można kupić za przysłowiowe grosze. Zadbany i sprawny egzemplarz z wysokoprężną jednostką napędową pod maską można nabyć za mniej niż najniższą krajową. W zamian otrzymujemy auto, które co prawda poziomem bezpieczeństwa i wyposażenia odstaje od wszystkiego, co obecnie porusza się po drogach, jednak odpowiednio traktowane powinno dzielnie służyć nam przez kilka kolejnych lat. A że drobne usterki osprzętu i niedomagania zawieszenia się zdarzają – trudno od ponad dwudziestoletniego auta oczekiwać wzorowej niezawodności.
Fot. RENAULT