Rewolucja na rynku Mini
Sprzedaż w Polsce samochodów segmentu Mini w roku 2011 była zdominowana przez firmę FIAT. Model Panda zakupiło 6133 klientów, co dało firmie 41% rynku. Drugie miejsce, ze sprzedażą 2098 (czyli ok. 14% rynku), zajął Hyundai i10. Trzecie przypadło Chevroletowi Spark (1363 modele i 9% udziału w rynku), a czwarte Kia Picanto (odpowiednio 1349 i 9%). Wszystko wskazuje na to, że rok 2012 przyniesie ogromne zmiany, gdyż wprowadzono na rynek aż cztery całkowicie nowe modele, a dodatkowo na rynku pojawiło się dwóch nowych graczy.
Wśród producentów samochodów jest niepisana umowa, że podczas prezentacji dziennikarzom nowego modelu, nie mówi się o wadach w wyrobach konkurencji. Dlatego też z ogromnym zdziwieniem przyjąłem zaproszenie od Skody na prezentację modelu Citigo, w którym zapowiedziano porównanie modelu z kilkoma innymi przedstawicielami segmentu. Okazało się jednak, że dżentelmeńska umowa została przez Skodę dotrzymana, a zaprezentowanie kilku modeli konkurencji nie miało na celu pokazania ich błędów, ale bezpośredniego (bez żadnych sugestii i preferencji) porównania modeli. Przyniosło to zaskakujące wyniki.
Wielkość i styl
Do porównania przygotowano Skodę Citigo, Fiata Pandę, Hyundai’a i10, Kia Picanto, Chevroleta Sprak, Citroena C1 i VW Up!. Wszystkie modele należą do tego samego segmentu, czyli mają podobne gabaryty karoserii, ale … „podobne” robi wielką równicę. Najmniejszy z prezentowanej konkurencji był Citroen C1 mający długość 343,5 cm, rozstaw osi 234 cm i bagażnik 139 litrów. W przypadku produktów Hyundai’a i Kia wartości te wynosiły odpowiednio 259,5 cm, 238,5 cm, oraz 200 litrów, a dla Pandy -365,3 cm, 230,6 cm i 225 litrów. Chevrolet ma długość 364 cm, rozstaw osi 237,5 cm, a bagażnik 170 litrów. Na tym tle modele VW Up! I Skoda Citigo z rodziny Volkswagena wypadają bardzo korzystnie. Długość 256,3 cm, rozstaw osi 242 cm i bagażnik 232 litra (bez koła zapasowego jest 251 litrów, ale tę informację można traktować jedynie jako chwyt marketingowy) wskazują na dbałość o komfort jazdy. Jednakże nie możemy zwieść się danym liczbowym. Najkorzystniejszą przestrzeń ma Fiat Panda, gdyż ma on najwyższą karoserię, a pasażerowie siedzą nieco wyżej (efekt jak w samochodach mini van), przez co nie potrzebują tyle miejsca na nogi. Na równi z VW i Skodą można natomiast porównać Hyundai’a i Kia. W tym teście najgorzej wypada Citroen, który nie dość, że ma najmniejsze wnętrze to dodatkowo ma niewielki kufer. Rozczarowaniem jest także Chevrolet. Wprawdzie długość karoserii sugeruje obszerne wnętrze, ale stylistyka ze zbyt dużym zwisem przednim ogranicza wielkość przestrzeni pasażerskiej.
Styl karoserii jest też kolejnym wyróżnikiem modelu. Przyjmując, że w pojazdach tej klasy najważniejsze jest wypośrodkowanie zadziornego stylu i tradycyjnych linii, na czoło wysuwa się Panda. Jej sylwetka nie jest zbyt awangardowa, ale równocześnie nie jest zbyt stonowana. Tym samym trafia w gust zarówno młodszych klientów, osób szukających drugiego auta dla rodziny, jak i ludzi starszych, nie potrzebujących już samochodu na dłuższe wyjazdy (to nabywcy tych modeli). Na drugim miejscu umiejscowiłbym Kia, oraz modele VW i Skody, które są ukierunkowane do szczególnego klienta (Kia - bardziej sportowy styl, VW i Skoda – delikatny, stonowany styl). W przypadku Chevroleta skierowano się do konkretnego klienta (szukającego awangardowego designu), a Hyundai i Citroen to już modele - na dzień dzisiejszy- trochę „nijakie”.
Wnętrze
Tutaj jeszcze bardziej niż przy porównaniu stylistyki nadwozia odgrywają rolę emocje i subiektywne opinie. Jedynie Citroen faktycznie oferuje mniej miejsca na nogi siedzących z przodu i miejsce z tyłu. Pozostałe modele mają zbliżony komfort jazdy, a różnic można dopatrzeć się w stylizacji wnętrza. Jak wspominałem jest to moja prywatne ocena i moje odczucia estetyczne, ale osobiście porównując modele zauważyłem za bardzo rozbudowaną deskę rozdzielczą w Chevrolecie Sparku, zbyt ubogą w Hyundai’u, niepraktyczną w Citroenie, awangardową w Pandzie i nie wzbudzające żadnych emocji w VW i Skodzie. Najkorzystniejsze wrażenia odniosłem po wejściu do Kia Picanto, którego wnętrze robi wrażenie „sportowego, zadziornego malucha”. W przypadku uniwersalności wykorzystania przestrzeni bagażowej wygrywają bliźniaki VW i Skody. Nie dość, że mają one największą przestrzeń bagażową, klapa otwiera się na wysokość ponad 180 cm (czyli nawet wysokie osoby nie mają problemów z podejściem do otwartego bagażnika), to dodatkowo zaproponowano ciekawe rozwiązanie deski osłaniającej bagażnik. W większości samochodów jest ona podwieszona na sznurkach i poniesienie klapy unosi deskę (wyjątkiem jest Citroen, gdzie bagażnik jest symboliczny i osłonka jest doczepiona do klapy/szyby). W przypadku modeli z rodziny VW klapka osłaniająca jest zaś ustawiana pionowo, a specjalny zaczep pozwala na jej zablokowanie. Umożliwia to przewóz wyższych przedmiotów, a dodatkowo zapewnia stały dostęp do kufra. Drugie miejsce w tej kategorii przyznałbym Pandzie, która ma duży bagażnik, wysoko unoszoną klapę, ale oparcie tylnej kanapy jest nachylone pod kątem uniemożliwiający pełne odsłonięcie kufra.
Walory jezdne
Wszystkie samochody mają zawieszenie pozwalające na dość komfortową jazdę i brak znoszenia bocznego, jednak musimy pamiętać, że są one zbudowane jako modele miejskie i stąd ważnym aspektem jest średnica skrętu, warunkująca manewrowanie na ulicach i parkowanie. W tym wypadku czeka nas duże zaskoczenie. Najmniejszą średnicę ma model Fiat Panda (9,3 m). Drugi w tej konkurencji jest mający niewielki rozstaw osi Citroen C1 (9,5 m). Największą średnicę skrętu ma zaś Chevrolet Spark (10,0). Do porównań przyjęliśmy najtańsze wersje pięciodrzwiowe (wyjątkiem jest Up!, który jest w cennikach jedynie w wersji trzydrzwiowej) z najmniejszymi silnikami. W przypadku Chevroleta jest to 1,0 (68KM) pozwalający na osiągnięcie 154 km/h, przyspieszenie 15,5 sek. i spalanie średnie 5,1 l/100 km. Dla Hyundai’a (1,1- 69 KM) wartości te wynoszą 156 km/h, 15,0 sek., 4,7 l/100 km. Citroen (1,0 - 68 KM) posiada wartości 157 km/h. 13,7 sek i 4,6 l/100 km. Kia (1,0 -69KM) uzyskuje 153 km/h, 14,4 sek. i 4,2 l/100 km. W przypadku obydwu modeli grupy VAG są to silniki 1,0 – 60KM, które gwarantują prędkość 160 km/h, przyspieszenie 14,4 sek. i średnie zużycie 4,5 l/100 km. W tej klasyfikacji najlepsze osiągi ma Panda (1,2 - 69KM), rozwijająca prędkość 164 km/h, zapewniająca jednak podobną dynamikę 14,2 sek i najwyższe zużycie paliwa 5,2l/100 km.
Ceny i gwarancja
Cena wersji Chevroleta Spark+ to 29900 zł, w przypadku Hyundai’a to Base za 32990 zł, Kia to Picanto M za 31 490 zł, Citroen to Attraction kosztujący dokładnie 30 000 zł, VW to kosztujący 31 290 zł Take up!, Skoda to Active za 31 790 zł, a Panda to (najdroższa z opisywanych) wersja POP za 33 990 zł. Co otrzymamy za te pieniądze:
W zakresie bezpieczeństwa wszyscy oferują ABS i poduszki powietrzne kierowcy, ale Hyundai nie ma już w standardzie poduszki pasażera. Osłonę w przypadku bocznych zderzeń z opisywanych modeli nie mają Hyundai i Citroen.
W zakresie komfortu to centralny zamek jest na wyposażeniu wszystkich modeli za wyjątkiem Hyundai’a, Citroena i VW. Podobnie jest w przypadku elektrycznie sterowanych szyb przednich. W przypadku wspomagania układu kierowniczego to w wymienionych wersjach Hyundai i Citroena nie występuje.
W zakresie gwarancji wszystkich przebija Kia. Jej 7 lat gwarancji jest elementem bardziej niż zadowalającym. Drugi w klasyfikacji jest Hyundai (5 lat), który ma przewagę nad Kia odnośnie braku limitu kilometrów jaki w czasie gwarancji pokonamy (Kia ma 7 lat lub 150 000 km), ale w przypadku miejskich aut, pokonujących rocznie 10-15 tys. km jest to mało istotne. Trzy lata gwarancji (opcjonalnie) oferują Chevrolet i Citroena, a Fiat, VW i Skoda dwa lata.
Kto wygrał?
W tym subiektywnym (!!!) porównaniu należy przyznać, że najgorzej wypadają modele najdłużej oferowane na rynku, czyli Citroen C1 i Hyundai i10. Są one najsłabiej skompletowane, a materiały wykończeniowe trochę odstają od konkurencji. Nieco lepiej wypada w tym przypadku Chevrolet, który także ma wprawdzie dość słabą jakość elementów wystroju wnętrza, ale dość bogaty poziom wyposażenia, a ponadto atrakcyjna cena rekompensuje te braki. Niestety w tym przypadku dużą rolę odgrywa zarys karoserii, która dla jednych jest hitem, a dla innych stylistycznym nieporozumieniem. Z pozostałej czwórki można zaobserwować dwie szkoły stylistyczne: dla ceniących spokojną linię (Skoda i VW), oraz dla szukających awangardowej, zadziornej mordki (Fiat i Kia).
Naprawdę trudno wyłonić jednego zwycięzcę, gdyż żaden z modeli nie jest najlepszy w każdej kategorii. Możemy jeszcze wyeliminować VW up! jako wersję trzydrzwiową, która nie zapewnia podobnych walorów komfortu jak Fiat, Kia i Skoda. Kto z tej trójki jest najlepszy? Pod względem gwarancji – Kia, pod względem uniwersalności w mieście – Fiat, pod względem stonowanej stylistyki i innowacyjnych rozwiązań Skoda. Jaka jednak będzie reakcja klientów i jak będzie wyglądał wykres podziału rynku za rok 2012, chyba nikt nie odważy się dzisiaj mówić.