Skoda Octavia III a Octavia II - czy coś się zmieniło?
Wprowadzenie modelu Octavia przez Skodę pod koniec lat 90' było olbrzymim sukcesem. Do tej pory koncern sprzedał 3,7 mln egzemplarzy tego samochodu, a w Polsce model stał się popularny jak iPhone w USA. W tym roku do naszych salonów trafiła już trzecia generacja Octavii. Jest odgrzewanym kotletem, czy zupełnie nowym autem?
Historia Octavii sięga tak naprawdę lat 50’ ubiegłego wieku, ale już coraz mniej osób o tym pamięta. Model dostał drugie życie w 1996 roku i tej generacji już ciężko nie znać. Wtedy Octavia była tak naprawdę nieco praktyczniejszym Volkswagenem Golfem, ale sam producent chyba nie spodziewał się, że klienci ustawią się po nią w kolejce jak po jedzenie przed świętami. Druga generacja również biła rekordy sprzedaży, ale po prostu zestarzała się, dlatego przyszedł czas na nowy model. Tu nie chodziło jednak o zwykłe zaprojektowanie samochodu. Trzeba było stworzyć dzieło, które udźwignie to, co przez lata zbudowały poprzednie generacje…
CO NOWEGO?
Zawsze pierwszy kontakt dotyczy designu, ale o nim lepiej nie rozmawiać, bo to często kwestia sporna. W przypadku Octavii III jednak każdy zgodzi się z jednym – stylistycznie to taki duży Rapid. I tak naprawdę nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ Octavia wraz z Rapidem i Citigo szerzą nową twarz koncernu z Mlada Boleslaw. Pozostałe modele również podążą ich tropem. Co jest charakterystycznego w nowym designie? Srebrne logo wyeksponowane na masce, proste linie i czysta forma. Efekt? Podczas sesji zdjęciowej pracownik biurowca zszedł na dół i powiedział, że „taką Skodę mógłby mieć”. Czyli projekt chyba się udał.
Design w pewnym stopniu jest podobny do poprzedniej generacji, ale nie można odmówić mu świeżości. Oczywiście producent nie zrezygnował z rozpoznawalnych elementów – styl atrapy chłodnicy co prawda zmienił się w myśl nowej stylistyki, ale tylne lampy w kształcie litery „C” zostały. W Rapidzie są pojedyncze, a w Octavii – dla odmiany podwójne. Jednak czy pod nowym opakowaniem kryje się również nowa technologia?
NA GRANICY
Octavia II generacji została stworzona na płycie VW 15 PQ 35. Te oznaczenie co prawda kiepsko się wymawia i samo w sobie niewiele mówi, ale w praktyce płyta po prostu pochodzi z Volkswagena Golfa V. Nowa Octavia III korzysta już z bardzo nowoczesnej platformy o przyjaznym skrócie MQB, która została również użyta w Golfie VII. Co to daje w praktyce?
Kompaktowa Skoda przestała już być kompaktowa – właśnie teraz widoczna jest też rola Rapida, który w pewnym sensie wypełnia powstałą lukę. Octavia III wyraźnie próbuje opuścić segment C i wkracza powoli w świat małych limuzyn. Obecnie mierzy 1814mm szerokości, 1461mm wysokości oraz 4659mm długości. To oznacza, że wydłużyła się o 87mm, ale zdecydowanie większe wrażenie robi rozstaw osi – wzrósł o 108mm. I to czuć. Większe nadwozie nie oznacza jednak większej masy – dziś nie tylko ludzie chcą być szczupli.
Auto w środku i na zewnątrz stało się zdecydowanie obszerniejsze niż wcześniej, jednak schudło o 102kg. To prawie tak, jakby wyprosić z samochodu na zewnątrz jednego, puszystego pasażera. Symbolicznie zmalał również opór powietrza – z 0.3 do 0.29 w niektórych wersjach. A skoro w środku jest więcej miejsca, to i w bagażniku nie mogło zabraknąć kilku dodatkowych litrów. Przybyło ich dokładnie 5, przez co kufer mieści teraz 590l, a po złożeniu oparcia kanapy przyjmie też szafę z Ikei – do zagospodarowania będzie 1580l. Ale czy zmiany ograniczają się tylko do wielkości samochodu?
MYŚLĄCE AUTO
Skoda Octavia III wkroczyła w świat nowoczesnych technologii i można w niej już mieć praktycznie wszystkie ciekawsze zdobycze techniki, których starszy model nie oferował. LEDowe oświetlenie dzienne i światłowody z tyłu to tylko początek. Nowa generacja oferuje całkiem sporo pod względem bezpieczeństwa. Skrętne reflektory biksenonowe ułatwiają jazdę w nocy, a kierowca i pasażerowie mogą być chronieni przez 7 poduszek powietrznych. Nowością jest tutaj airbag kolanowy.
Wiele osób żartuje sobie, że samochody niedługo zaczną myśleć. Coś w tym jest – Octavia III już to robi, choć rozwiązania są już znane z koncernu VAG. Teraz trafiły w końcu do „kompaktowej” Skody. Można skusić się na asystenta utrzymania pasa ruchu, który nawet po puszczeniu koła kierownicy jest w stanie sam prowadzić samochód, pod warunkiem, że na jazdni są namalowane czytelne znaki poziome. Oczywiście po krótkiej chwili auto zacznie bombardować kierowcę komunikatami, by zmusić go do przejęcia kontroli nad prowadzeniem, ale system działa naprawdę nieźle. Wszyscy, którzy obawiają się, że wjadą w inny samochód podczas parkowania również będą zachwyceni – w opcji jest druga generacja asystenta parkowania. Samochód sam zaparkuje w zatoczkę lub równolegle, wystarczy tylko operować gazem oraz hamulcem i nie dotykać kierownicy. Choć w pierwszej chwili ciężko się przemóc…
Za niewielką dopłatą można również mieć system, który wykrywa zmęczenie u kierowcy i skłania go do odpoczynku. W sam raz dla wszystkich, którzy sobie nie ufają. Z kolei we wszystkich wersjach standardem jest funkcja pokolizyjna oraz hamulec antykolizyjny, który blokuje koła po wykryciu wypadku zapobiegając dalszym stłuczkom. Przydatne jest również wspomaganie ruszana na wzniesieniu oraz system aktywnie chroniący osoby siedzące w przednich fotelach. Jak widać nowa Skoda Octavia przejęła praktycznie wszystkie zdobycze technologiczne koncernu Volkswagena i nie dotyczy to tylko komfortu oraz bezpieczeństwa.
OSZCZĘDNIE I SZYBKO
W stosunku do poprzedniej generacji również gama silników została gruntowanie odświeżona. Teraz do dyspozycji są nowoczesne jednostki, nad którymi inżynierowie koncernu VAG zarywali noce – wszystkie są doładowane i mają bezpośredni wtrysk paliwa. Ofertę silników benzynowych otwiera 1.2TSI 85KM, a zamyka 1.8TSI 180KM. W przypadku diesli najtańszy jest 1.6TDI 105KM, a najmocniejszy – 2.0TDI 150KM. Co w praktyce oznacza ta zmiana?
Już po kilku kilometrach czuć różnicę w zachowaniu się auta – motory są elastyczne dzięki doładowaniu, spontanicznie reagują na pedał gazu i nawet najtańszy silnik benzynowy oferuje lepszą dynamikę w stosunku do podstawowej wersji poprzedniej Octavii. Różnicę czuć również na stacji benzynowej. Mimo lepszych osiągów auto zużywa mniej paliwa. W dużej mierze przyczyniają się do tego lepsze jednostki, ale teraz Skoda na szerszą skalę zastosowała w Octavii III dodatkowe rozwiązania – choćby system Start&Stop oraz odzyskiwanie energii hamowania. Ponadto wyświetlacz pomiędzy zegarami serwuje od czasu do czasu „eko-rady”, które mogą pomóc w zaoszczędzeniu paliwa. Komunikaty co prawda nie zawsze są najszczęśliwsze, ale od czasu do czasu pomagają.
Skoro silniki są mocniejsze, to i zawieszenie musiało zostać zmienione, by na pierwszym zakręcie auto nie wywołało zawału u kierowcy. Z przodu zastosowano zupełnie nowe wahacze trójkątne, które przy okazji pozwoliły zredukować masę. Tylne zawieszenie jest z kolei uzależnione od mocy silnika. Warianty benzynowe, które mają mniej niż 140KM oraz diesle osiągające do 150KM posiadają zwykłą belkę skrętną. Wszystkie mocniejsze wersje są już wyposażone w zawieszenie wielowahaczowe. Motory można połączyć z 5/6-biegową skrzynią manualną lub 6/7-biegowym automatem DSG. W Skodzie Octavii III można również liczyć na więcej gadżetów we wnętrzu. Co nowego pojawiło się w kabinie?
POWIEW ŚWIEŻOŚCI
Sam wygląd kokpitu wizualnie niewiele się zmienił, ale przy bliższym przyjrzeniu można się zdziwić. Przede wszystkim jakość materiałów uległa poprawie, a przecież w drugiej generacji i tak nie była zła. Do spasowania plastików też nie można się przyczepić. Podstawowe wersje może i nie błyszczą w środku jak uśmiech Naomi Campbell, ale bogatsze warianty oferują naprawdę sporo. Ekran nawigacji jest dotykowy i reaguje teraz na zbliżenie ręki. Za dopłatą można również otrzymać zestaw audio Canton. Na rynku są lepsi producenci muzyczni, ale ten i tak gra całkiem nieźle. Nie zabrakło również miłych akcentów. Opcjonalny system bezkluczykowy pozwala na uruchamianie auta za pomocą przycisku oraz ryglowanie drzwi poprzez musnięcie klamki. Nowością jest też wybór trybu jazdy – eco, normal, sport lub indywidualny. Tryb wpływa na sterowanie silnikiem oraz pracę automatycznej przekładni.
W nowej Skodzie Octavii pojawiły się też dodatkowe rozwiązania z serii Simply Clever. Mnóstwo całkiem pomysłowych półek, schowków, siatek i haczyków, dwustronna mata w bagażniku, czy skrobaczka do szyb ukryta w klapce wlewu paliwa – część pomysłów można było spotkać wcześniej w Rapidzie, ale cieżko nie zgodzić się, że są praktyczne. Cieszą też szczegóły – w nocy przedział pasażerski podświetlają delikatne, białe diody.
Pierwsza generacja Skody Octavii miała za zadanie zdobyć odrobinę rynku aut kompaktowych. Druga generacja musiała podtrzymać miano bestsellera. A trzecia? Celuje jeszcze wyżej i nie chce być już kompaktem… Pomysł ryzykowny, wykonanie całkiem niezłe – auto zyskało lepsze silniki, zaawansowane wyposażenie i więcej przestrzeni. Pozostaje tylko czekać na reakcje klientów.