BMW X1 – czy kupić z drugiej ręki?

Ile samochodów można połączyć w jednym? BMW X1 pokazuje, że całkiem sporo. Pierwsza generacja tego auta niedawno przestała być produkowana, dzięki czemu jej ceny na rynku wtórnym stają się coraz przystępniejsze. Ale czy warto sięgnąć po ten samochód?

Tak mały SUV od BMW? Tego jeszcze nie było. I jakby tego było mało – w tym segmencie nigdy wcześniej nie był dostępny crossover klasy Premium o takich gabarytach. Dla marki stworzenie tego typu auta również okazało się wyzwaniem. Przede wszystkim chodziło tutaj o to, by wóz nie odebrał klientów Serii 3, tylko podebrał ich konkurencji. Teoretycznie pomysł prezentował się nieźle, bo X1 było zderzeniem SUV-a, hatchbacka, kombi, a przy okazji wymieszaniem BMW Serii 3 z X3 oraz marzeń o podbijaniu bezdroży ze staniem w miejskich korkach. Chyba właśnie dlatego z wyglądu bardziej przypomina podwyższone kombi niż auto terenowe – szczególnie na tle nowszej generacji, która jest dużo bardziej muskularna. Jednak w praktyce jaki jest żywioł tego auta?

Typowi przedstawiciele segmentu SUV w znakomitej większości posiadają napęd na wszystkie koła, choć brodzenie takim autem w trudnym terenie trochę przypomina walkę Pameli Anderson z Mike’iem Tysonem na ringu. Jednak zwykle bez większych problemów napęd tradycyjnych SUV-ów pozwala dotrzeć błotnistą drogą do domku letniskowego lub pokonać zaspę w zimie – to w zupełności wystarczy do codziennego użytkowania. W większy teren takim autem i tak nikt się nie zapuści, bo rysy na lakierze od gałęzi będą źle wyglądały pod kasynem... Niestety, małe SUV-y (a raczej crossovery) coraz częściej tylko wyglądają groźnie, bo z napędem na jedną oś wyprawa po nieutwardzonej drodze może wyglądać jak zapasy w błocie. A jak jest w przypadku X1? O dziwo, większość egzemplarzy z drugiej ręki jest "uzbrojona" w napęd xDrive, czyli na wszystkie koła. Co prawda sprawdza się przeciętnie, ale przynajmniej poprawia nieco trakcję, dlatego mimo wszystko warto poszukać takiego auta – pozostałe wersje (czyli mniej więcej co piąty egzemplarz z drugiej ręki) mają napęd „na tył”. Jeśli budżet pozwoli – dobrym wyborem będą również egzemplarze po faceliftingu (od 2012) z poprawionym wyciszeniem wnętrza, ciekawszymi jednostkami napędowymi i kilkoma drobnymi zmianami.

 

Usterki

Auto jest jeszcze dość młode, dlatego zazwyczaj nie sprawia większych kłopotów, choć wiele zależy od wersji, którą się wybierze. Przede wszystkim niebezpiecznym wyborem jest 4-cylindrowy diesel, który posiada potwierdzone i porażające ceną problemy z układem rozrządu. Awaryjne są napinacze, łańcuch, który się rozciąga, a w skrajnych przypadkach również koła zębate. Jak na ironię – na rynku wtórnym oferta z silnikiem Diesla to bagatela 80% aut. Poza tym w jednostkach wysokoprężnych warto zwrócić uwagę na doładowanie, zawór EGR, koło dwumasowe oraz ciśnienie w kolektorze. Motory benzynowe statystycznie są tańsze w obsłudze, choć niestety również posiadają słabe strony – choćby awaryjne, pizoelektryczne wtryskiwacze niektórych wersji. Usterka objawia się nierówną pracą silnika.

BMW X1 to jeden z tych samochodów, których nie naprawi "Pan Henio", chełpiący się tym, że wymieniał kiedyś olej w Ładzie Samara i większości usterek pozbył się młotkiem. Serwis X1 jest sterowany komputerowo, a wymianę niektórych elementów trzeba zaprogramować w komputerze, żeby w ogóle działały. Na szczęście – do serwisów często jeździć nie trzeba, a słabe punkty mechaniczne większość warsztatów naprawi bez większego problemu – w szczególności zawieszenie, które daje za wygraną na naszych drogach. Warto mieć na uwadze usterki przekładni kierowniczej, które często dotyczą elektronicznego wspomagania całego układu – naprawa będzie kosztowna. Plusem serwisu jest za to dostęp do części. Z reguły nie ma z nimi problemu, choć niektóre ceny przerażają.

 

Wnętrze

Deska rozdzielcza jest do bólu prosta, co jednym się podoba, a innym nie, ale trzeba przyznać jedno – wnętrze mimo wszystko prezentuje całkiem luksusowo, szczególnie w beżowej kolorystyce. Nieco gorzej jest przy bliższym kontakcie. O ile spasowanie jest niezłe, to część użytych materiałów ma przeciętną jakość. Ponadto trochę brakuje obszerniejszych schowków, a uchwyt na kubek wpinany do tunelu centralnego, choć wygląda jak trofeum za zajęcie pierwszego miejsca w jakimś morderczym sporcie – po prostu przeszkadza. Co ciekawe – przeciętna jest również ilość miejsca. Z przodu przestrzeń w kabinie odbiera wzdłużnie ustawiony silnik, który nie mieści się cały pod maską, a z tyłu – tunel na wał napędowy, któremu niedaleko do Chińskiego Muru. Bagażnik? Niezbyt duży i przeciętnie wykończony, ma 420 litrów.

Z drugiej strony ergonomia jest świetna. Spore lusterka ułatwiają manewrowanie i cieszy duża ilość drobnych skrytek – na podszybiu (w bogatszych wersjach zamiast tego schowka jest ekran systemu multimedialnego) czy w tunelu centralnym i w drzwiach z miejscem na butelki. Trochę szkoda, że w zestawie wskaźników nie znalazł się słynny analogowy ekonomizer, informujący o bieżącym spalaniu, ale niektórych kierowców i tak denerwował. W myśl zasady, że pieniądze szczęścia nie dają, ale zakupy już tak, wiele osób nie oszczędzała na wyposażeniu, dzięki czemu dość łatwo o BMW X1 z drugiej ręki z wieloma gadżetami, ułatwiającymi codzienne życie. W skrócie – przeważnie na pokładzie niczego nie brakuje.

 

Na drodze

Podróżowanie X1 może być trochę męczące na polskich drogach, ponieważ zawieszenie jest po prostu twarde. Winę za taki sposób resorowania ponoszą po części sztywne opony RunFlat, które posiadają wzmocnione brzegi (umożliwiają jazdę po przebiciu i standardowo trafiały do sprzedawanych aut). Można je wymienić na zwykłe, by uzyskać większy komfort, choć auto straci na prowadzeniu – zawieszenie zostało skonfigurowane pod kątem RunFlat. A tak się składa, że przyjemności z jazdy można tutaj zakosztować całkiem sporo – X1 prowadzi się jak zwykłe auto osobowe, świetnie trzyma się w zakrętach i bardzo łatwo je wyczuć. Co z silnikami? Moc diesli waha się w przedziale 116-218 KM i choć rozrzut mocy jest duży, to tak naprawdę to ten sam, 4-cylindrowy motor wysokoprężny z różnym osprzętem, oprogramowaniem i doładowaniem (nawet podwójnym). Podstawowy wariant lepiej sobie odpuścić, ale nieźle radzi sobie z autem już następna w kolejce, 143-konna wersja. Co z silnikami benzynowymi? Niestety, nie ma ich za wiele wśród ogłoszeń, a ich moc waha się w przedziale 150-306 KM. Mają 4 lub 6 cylindrów ułożonych w rzędzie. Te pierwsze idealnie sprawdzają się podczas codziennej eksploatacji, a drugie – mają duży zapas mocy i sprawiają sporo radości na drodze. Auto w takiej konfiguracji staje się lekkie i bardzo chętnie reaguje na polecenia kierowcy.

Cóż – są na rynku tańsze, praktyczniejsze, bardziej komfortowe i wszechstronne, małe SUV-y z drugiej ręki. Zdrowy rozsądek podpowiada, by je kupić. Ale czasami warto odstawić go na bok, bo o ile BMW X1 nie jest przykładem auta idealnego w tym segmencie, to potrafi wywołać mnóstwo radości „za kółkiem”. I to jest jego największa karta przetargowa.

 

Niniejszy artykuł powstał dzięki uprzejmości firmy TopCar, która użyczyła auto ze swojej aktualnej oferty do testu i sesji zdjęciowej.
http://topcarwroclaw.otomoto.pl/
ul. Królewiecka 70
54-117 Wrocław
e-mail: top-car@neo.pl
tel: 71 799 85 00

Dodano: 6 lat temu,
autor: Michał Rogoziński,
zdjęcia: Michał Rogoziński
Zobacz inne artykuły
Bezpieczeństwo w Mazda CX-60 – czyli systemy wspomagające i ochrona
Chcesz poczuć się jak właściciel ponad 3000 aut, których nie musisz naprawiać ani ubezpieczać? Takie rzeczy tylko w Traficarze
Okazje ze Stanów mogą być pułapką, ale nie muszą. Oto, jak sobie z nimi radzić
Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje Politykę prywatności .