Lexus RC F - rasowe coupe

Lexus, tak jak siostrzana Toyota, stawia na samochody hybrydowe. Z hasłem "Podwójna moc hybrydy" zdobywa coraz więcej klientów, którym bliska jest filozofia aut ekologicznych, ale jednocześnie chcą być dopieszczeni odrobiną luksusu. Drugi biegun oferty Lexusa stanowi mało ekonomiczny model RC F.

Zbudowanie w dzisiejszych czasach sportowego coupe, które jest w stanie odnieść rynkowy sukces, nie jest sprawą łatwą. Szczególnie dla kogoś, kto podjąłby się tego zadania od podstaw. Lexus ma jednak doświadczenie, zaplecze inżynierskie oraz zasoby finansowe, które pozwoliły na stworzenie potencjalnego konkurenta dla takich modeli jak Porsche 911 czy Mercedes-AMG GT. Można rzec, że Lexus mierzy wysoko, ale tu ma zastosowanie stara myśl, że jak spadać, to z wysokiego konia. Czy RC F ma jakieś asy w rękawie?

Zanim dowiedziałem się tych wszystkich mądrych rzeczy o Lexusie RC F, najpierw dane mi było oglądać go w akcji. Za kierownicą wspomniany Ben Collins, na siedzeniu pasażera kolejni dziennikarze, a miejsce akcji to tor Gymkhana. To, czego byliśmy świadkiem było dla nas niemal tym, czym dla fana opery jest występ największych gwiazd w La Scali. Spektakl, jaki zafundował wszystkim obserwującym wirtuoz czterech kółek, czyli Stig powodował, że niektórzy przecierali oczy ze zdumienia. Dodatkowego dreszczyku emocji dostarczała świadomość, że już za chwilę każdy z nas będzie mógł obserwować Ben Collinsa z bliska, czyli z fotela pasażera. Pomny moich wcześniejszych jazd obok kierowców rajdowych, spodziewałem się niezłego poniewierania po wnętrzu RFC F-a. Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu wszelkie manewry, jakie wykonywał Ben były bardzo płynne, a samochód pokonywał kolejne szykany bez jakiegokolwiek sprzeciwu. To oczywiście kwestia umiejętności kierowcy, ale również, o czym wspomniał Stig, samochodu w którym się znaleźliśmy. Na sukces tego modelu złożyły się wielogodzinne próby na torach wyścigowych, wiedza inżynierów, projektantów, a także odwaga decydentów z Lexusa, którzy podjęli decyzję o powstaniu RC F. Mimo mojej sympatii do niemieckich przedstawicieli tego segmentu, bardzo cieszy mnie myśl, że ich hegemonia na rynku może zostać przerwana dzięki Lexusowi.

Na koniec krótka informacja dla wszystkich tych, którzy chcieliby aby RC F zagościł w ich garażu. Sprzedaż nerki może okazać się niewystarczającym zabiegiem, aby cieszyć się z jazdy sportowym Lexusem. Cennik modelu startuje z pułapu 383 tys. zł, a kończy się na 425 tys. zł. Kwoty te oczywiście mogą zostać znacznie powiększone dzięki opcjonalnym pakietom wyposażenia dodatkowego.

I choć skarbonka, którą trzeba rozbić, aby stać się posiadaczem RC F musi być wielkości ciężarówki, to pocieszam się słowami Paulo Coelho, że to możliwość spełnienia marzeń sprawia, że życie jest tak fascynujące.

Dodano: 9 lat temu,
autor: Maciej Majewski,
zdjęcia: Maciej Majewski;Lexus
Zobacz inne artykuły
Bezpieczeństwo w Mazda CX-60 – czyli systemy wspomagające i ochrona
Chcesz poczuć się jak właściciel ponad 3000 aut, których nie musisz naprawiać ani ubezpieczać? Takie rzeczy tylko w Traficarze
Okazje ze Stanów mogą być pułapką, ale nie muszą. Oto, jak sobie z nimi radzić
Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje Politykę prywatności .