Honda Legend - legenda Legend

Gdyby ktoś kiedyś zapytał mnie o choćby jeden powód, dla którego warto wybrać Hondę Legend zamiast BMW serii 5 lub Audi A6 miałbym poważny problem z udzieleniem odpowiedzi. Gdyby ktoś zapytał, czy Legend jest lepsza niż "piątka" lub "a-szóstka" także nie potrafiłbym udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Jednak na pytanie, w którym aucie będziemy się czuć bardziej zindywidualizowani, bez chwili namysłu odpowiedziałbym: "w Legendzie". Dlaczego?

Bo aut tych na ulicach polskich miast jest doprawdy niewiele, a podobnie jak niemieckie limuzyny, potrafią one dostarczyć niesamowitych wrażeń.

Już sama nazwa modelu bardzo pozytywnie i dostojnie się kojarzy. „Legenda”, czyli opowieść posługująca się elementami niezwykłości oraz cudowności, automatycznie wywołuje w nas uznanie i szacunek. Samochód o niemal pięciometrowym nadwoziu, noszący takie miano, budzi niemniejszy respekt. Jednak, to co najbardziej odróżnia Hondę Legend od uznanych niemieckich rywali, to aura tajemniczości, jaką to auto wokół siebie tworzy. Dlaczego tajemniczości? Bo z rzadka się je widuje na ulicach i dość trudno zdobyć jakiekolwiek informacje na temat tego auta, poza podstawowymi. A jednak legenda zawsze intryguje do poszukiwań…

Legend trzeciej generacji produkowany był w latach 1995 – 2004. W tym okresie auto tylko raz przeszło nieznaczne zmiany stylistyczne. W 2004 roku zakończono produkcję modelu, a następca pojawił się w salonach… dopiero w 2006 roku.

Jak twierdzą użytkownicy, Honda oferuje dokładnie to, czego można się po niej spodziewać biorąc pod uwagę powierzchowność. Nie jest to auto służące do sprintu spod świateł do świateł. Nie jest to także samochód dla miłośników tylnonapędowych limuzyn, pokroju BMW, Audi, czy Mercedesa, bo Legend… ma napęd na przednią oś. Nie jest to także auto dla ludzi wielbiących poklask i uwagę wszystkich przechodniów. Anonimowa, ciągle elegancka i dostojna – to najkrótsza charakterystyka japońskiej limuzyny, która oferuje bardzo komfortowe warunki podróży, szczególnie podczas relaksującego toczenia się po gładziutkiej autostradzie.

Honda wprowadzając model Legend trzeciej generacji do sprzedaży wykazała się sporo dozą odwagi (lub szaleństwa, jak kto woli). Jedna jedyna jednostka napędowa oferowana w tej klasie pojazdów, zresztą zaledwie wystarczająca do napędu dwutonowego auta, to bardzo odważny, by nie powiedzieć, absurdalny pomysł. Trzyipółlitrowe V6 o mocy 212 KM wystarczało do napędu auta, choć na pewno nie czyniło go mistrzem sprintu. 9 sekund do 100 km/h i maksymalnie 215 km/h to wartości zaledwie „wystarczające” dla auta tego typu. Nic ponad to. Przy tym spalanie w ruchu miejskim przy ostrzejszym traktowaniu pedału gazu może nawet otrzeć się o wartość 15- 16 litrów na każde 100 km (normalnie ok. 13 - 14 l na każde 100 km). Spokojna jazda szosowa pozwala zejść ze spalaniem do poziomu 9 – 10 litrów, co biorąc pod uwagę gabaryty auta jest wartością akceptowalną.

„To auto nie jedzie po drodze, lecz niemal płynie” twierdzą użytkownicy. Stosowne rozmiary, masa własna pozycjonująca auto w motoryzacyjnej wadze ciężkiej oraz napęd na przednią oś teoretycznie powinny odbijać się negatywnie na precyzji prowadzenia. Jednak nic z tych rzeczy – konstruktorom podwozia udało się tak dobrać jego charakterystykę, że zapewnia ono doskonały kompromis pomiędzy precyzją prowadzenia, sprężystością na nierównościach, stabilnością w szybko pokonywanych zakrętach i komfortem charakterystycznym dla limuzyn. Jednym słowem ideał!

Jednak przyjemność posiadania hondowskiej „legendy” musi kosztować. I nie chodzi tutaj o cenę zakupu, choć i ta nadal jest wysoka zaważywszy na wiek auta, ale na koszty utrzymania. Honda Legend to auto, które co prawda jest bardzo dopracowane technicznie i z rzadka zawodzi (drobne usterki centralnego zamka, elektroniki pokładowej oraz tempomatu), jednak jak już jakakolwiek awaria się przydarzy, koszty jej usunięcia mogą przytłoczyć – ceny części zamiennych są bardzo wysokie, a i za usługi serwisowe ASO życzy sobie pokaźnych kwot. Także apetyt na paliwo, szczególnie w ruchu miejskim, sprawia, że każdy kilometr pokonany Hondą Legend potrafi mocno uszczuplić budżet domowy. Jednak, jak twierdzi większość użytkowników auta, jest to niewielka cena za przyjemność obcowania z legendą. Hondą Legend.

Dodano: 12 lat temu,
autor: Łukasz Kochanek
Zobacz inne artykuły
Bezpieczeństwo w Mazda CX-60 – czyli systemy wspomagające i ochrona
Chcesz poczuć się jak właściciel ponad 3000 aut, których nie musisz naprawiać ani ubezpieczać? Takie rzeczy tylko w Traficarze
Okazje ze Stanów mogą być pułapką, ale nie muszą. Oto, jak sobie z nimi radzić
Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje Politykę prywatności .