Toyota – koniec Avensisa, powrót Camry i napędy przyszłości

Więcej hybryd, mniej diesli, rekord sprzedaży i koniec Avensisa – przedstawiciele Toyoty podsumowali mijający rok w Polsce oraz zapowiedzieli nowe modele, w tym nadchodzące nowości marki Lexus.

Zacznijmy od faktów. Toyota po raz trzeci z rzędu zalicza rekordowy rok. Po raz pierwszy sprzedała w naszym kraju ponad 50,7 tys. samochodów (+24%), co pozwoliło jej na osiągnięcie udziału w rynku na poziomie 10,5%. Tu także zanotowano wyraźny wzrost, jeszcze w 2016 roku udział był o 0,7% mniejszy. Japońska marka nie jest najchętniej wybierana nad Wisłą w liczbach bezwzględnych, bowiem sprzedaż napędzają klienci flotowi wciąż poszukujący samochodów z silnikami Diesla. Za to wśród klientów indywidualnych Toyota kolejny rok z rzędu jest liderem polskiego rynku z wynikiem niemal 18,9 tys. zarejestrowanych w ubiegłym roku pojazdów.

 

Minimum diesli, maksimum hybryd

Liderem sprzedaży w salonach Toyoty jest model Yaris, który zeszły rok zakończył wynikiem ponad 12,5 tys. sztuk. Najpopularniejszym modelem z napędem hybrydowym jest zaś Toyota C-HR z wynikiem niemal 4,3 tys. egzemplarzy. W sumie Toyota sprzedała w zeszłym roku 14,2 tys. modeli z napędem hybrydowym, odpowiedzialnym już za 27% sprzedaży marki w naszym kraju.

Napęd hybrydowy wciąż będzie rozwijany, zaś oferta modeli z silnikami Diesla Toyoty będzie zawężana do minimum. Na rynku włoskim zapowiedziano właśnie, że z oferty wycofane będą wysokoprężne odmiany Yarisa, Aurisa oraz RAV4. Następca Avensisa nie będzie oferowany w odmianie wysokoprężnej. Nie jest wykluczone, że w ślad za rynkiem włoskim podążą już wkrótce także przedstawiciele Toyoty w innych krajach europejskich. Przemawiają za tym liczby, w całej Europie (poza Rosją) hybrydy odpowiadają za 38,9% sprzedaży samochodów marki, zaś w Zachodniej Europie za 49,5%. Olej napędowy nie jest jednak paliwem, z którego Toyota rezygnuje definitywnie. Pozostanie podstawowym źródłem zasilania w modelach użytkowych (Proace, Hilux) i terenowych (Land Cruiser).

 

Ofensywa modelowa

W tym roku nadejdzie kres wiekowego już Avensisa. Możliwość rozwojowa platformy, na której go oparto już się wyczerpała, uniemożliwia ona m.in. zastosowanie napędów hybrydowych. Z tego względu jego miejsce zajmie znana na całym świecie, a jeszcze kilkanaście lat temu sprzedawana także w naszym kraju – Toyota Camry. Pod koniec zeszłego roku marka zaprezentowała ósmą generację tego modelu. Do wyboru są wersje benzynowe i hybrydowe, ale w ofercie jest tylko sedan i – przynajmniej na razie – nic nie wskazuje na to, by Toyota planowała rozszerzyć gamę o nadwozie typu kombi. Do Europy nowa Camry trafi z azjatyckich fabryk koncernu.

Pod koniec 2018 roku Toyota zaprezentuje nową generację popularnego Aurisa. Także i ten model będzie oferowany z napędem kombinowanym, prawdopodobnie też nie będzie już dostępny z jednostką wysokoprężną.

 

Nowe inwestycje TMMP

Nie można zapominać, że Polska jest ważnym graczem na motoryzacyjnej mapie Europy i to m.in. dzięki koncernowi Toyoty. Fabryka Toyota Motor Manufacturing Poland od lat wytwarzała silniki i skrzynie biegów montowane w wielu modelach marki. Od zeszłego roku TMMP wytwarza silnik benzynowy o pojemności 1.5 litra, w tym roku zaś zostanie uruchomiona produkcja komponentów składowych napędów hybrydowych. Będą to zarówno przekładnie planetarne, jak i silniki spalinowe o pojemności 1.5 l i 2.0 l, pracujące w cyklu Atkinsona, przeznaczone do hybryd. Do dziś TMMP zainwestowała w naszym kraju 4,5 mld zł.

 

Lexus

Luksusowa marka japońskiego giganta ma „niezaspokojony apetyt” na sukces na Starym Kontynencie. W zeszłym roku do europejskich klientów trafiło 74,6 tys. samochodów, co oznacza szósty z rzędu rok wzrostów sprzedaży. To nie koniec – w trzy lata marka planuje zwiększyć sprzedaż o ponad 35%, osiągając w 2020 roku poziom ponad 100 tys. sprzedanych aut. Motorem napędowym ma być mały crossover UX, który zadebiutuje pod koniec tego roku. Oprócz niego do salonów trafi także siedmioosobowa odmiana SUV-a RX oraz sedan ES, bazujący na rozwiązaniach technicznych Toyoty Camry.

Na polskim rynku w 2017 roku Lexus sprzedał 4 tys. samochodów, co oznacza wzrost wobec poprzedniego roku o 8%. W Europie Polska jest piątym rynkiem dla Lexusa, ale nad Wisłą jest niezwykle mocna. Posiada też największy udział w rynku samochodów premium (6,2%).

Najpopularniejszym modelem jest NX, odpowiadając za połowę sprzedaży marki. Kolejne miejsce zajmuje RX, pokazując, jak ważne są SUV-y dla marek luksusowych. Kolejne miejsca zajmują modele IS i CT.

W zeszłym roku ponownie wzrósł w Polsce udział modeli hybrydowych w całkowitej sprzedaży osiągając 50%. Na tle niektórych rynków, gdzie wszystkie Lexusy opuszczają salony sprzedaży z napędem kombinowanym to wciąż mało, ale zainteresowanie hybrydami nieustannie u nas rośnie.

 

Napędy przyszłości

Toyota nie kryje się ze zdaniem, że dziś świat nie jest jeszcze gotowy na masową produkcję samochodów elektrycznych i być może nigdy nie będzie. Powodów jest szereg, a najważniejsze problemy to pojemność baterii w stosunku do ich masy, czas ładowania oraz niezbyt duże rezerwy w produkcji energii elektrycznej. Dziś najlepszym rozwiązaniem, według Toyoty – jest napęd hybrydowy. Przyszłość jest wciąż zagadką i choć wielu stawia na elektryfikację, to napęd wodorowy nie jest jeszcze przegrany. Ogniwa paliwowe są coraz tańsze, czego dowodem jest Mirai. W związku z tym Toyota zamierza w tym roku zwiększyć produkcję tego modelu dziesięciokrotnie, przez co koszty mogą zostać zredukowane o połowę.

Zalet napędu wodorowego jest kilka, jak choćby krótkie tankowanie czy niskie koszty wodoru, który może być jeszcze tańszy w masowej produkcji. O powodzeniu tego źródła napędu może zdecydować jeszcze jeden szczegół. Gdyby wszystkie samochody poruszające się obecnie po drogach Europy miały napęd elektryczny, to do ich codziennego ładowania potrzebnych byłoby 58 nowych elektrowni atomowych. To ostrożne szacunki, gdyż według Dailymail w samej Wielkiej Brytanii trzeba by w tym celu wybudować ich około dwudziestu. W Polsce nie ma ani jednej elektrowni atomowej, za to wodór można produkować… z węgla.

Dodano: 6 lat temu,
autor: Marcin Lewandowski,
zdjęcia: Toyota
Zobacz inne artykuły
Bezpieczeństwo w Mazda CX-60 – czyli systemy wspomagające i ochrona
Chcesz poczuć się jak właściciel ponad 3000 aut, których nie musisz naprawiać ani ubezpieczać? Takie rzeczy tylko w Traficarze
Okazje ze Stanów mogą być pułapką, ale nie muszą. Oto, jak sobie z nimi radzić
Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje Politykę prywatności .