Hankook na sportowo – po raz trzeci
Nazywa się Ventus S1 evo3 i ma być najlepszym produktem oponiarskim, jaki dotąd opuścił fabryki koreańskiego producenta. Czy pomoże w zbudowaniu jeszcze lepszej pozycji na europejskim, a także polskim rynku?
Jesień to nie najlepszy moment, by prezentować letnią oponę i to w dodatku topową, o wybitnie sportowym zacięciu. To raczej okres, gdy branża oponiarska, ale i zwykli klienci myślą raczej o jak najlepszym przygotowaniu do zimy. Ale dajmy się na chwilę ponieść woli Koreańczyków i przyjrzyjmy się, co zamierzają zaproponować na przyszły, miejmy nadzieję równie gorący co ten, sezon letni.
Niemieckie serca podbite
Dla tych, którzy przespali ostatnie dekady i nie wiedzą za wiele o markach z dalekiej Azji, zwłaszcza oponiarskich, krótkie wprowadzenie. Hankook to marka koreańska powstała w 1941 roku. Dziś ma pięć centrów badawczo-rozwojowych na całym świecie, w tym europejskie w Neu-Isenburg koło Hanoweru. Do tego ma też osiem fabryk, w tym jedną na Starym Kontynencie, a dokładnie w Racalamas na Węgrzech. W zeszłym roku Hankook sprzedał 104 mln sztuk opon, z czego około 30% w Europie.
Jeśli to nadal za mało, kilka faktów dla fanów aut sportowych i segmentu premium. Pierwsza opona do samochodów sportowych o nazwie Ventus pojawiła się w 1994 roku, zaś pierwsza z serii Ventus S1 evo w 2005. Jej następca okazał się produktem trafionym w punkt. Dzięki niemu Hankook stale współpracuje m.in. z markami Audi, BMW, Mercedes, Mini, Porsche i Volkswagen. Opony serii Ventus S1 evo2 trafiają więc na pierwszy montaż do takich aut, jak Audi RS4 Avant czy Audi RS5 Coupe. Zaś ich wersja z dopiskiem SUV dostarczana jest jako wyposażenie seryjne m.in. dla BMW X5 czy Porsche Macan. Z bardziej przyziemnych modeli z evo2 korzystają takie auta, jak Skoda Superb, VW Tiguan czy VW Golf GTI, jeśli tylko zdecydujemy się na mocniejszy silnik i większe koła.
Powyższe przykłady dotyczą wyłącznie opon UHP (Ultra High Performance) o wysokich osiągach przeznaczonych do samochodów sportowych. Modele opon do aut rodzinnych mają jeszcze szersze zastosowanie, a Hankook dostarcza też swoje opony ciężarowe na pierwszy montaż do takich firm, jak MAN, Scania czy Mercedes-Benz Trucks.
S1 evo3 – godny następca
Podczas gdy evo2 święci triumfy w Europie, trafiając na pierwszy montaż do wielu producentów nie tylko samochodów sportowych, ale też mocniejszych wersji silnikowych w autach codziennego użytku, Hankook przygotował jej następczynię. Jest to opona Ventus S1 evo3, poprawiona w kilku kluczowych aspektach.
Na czym polegają główne różnice? Współczesne opony w dużej mierze opierają swoją przewagę nad dawnymi produktami dzięki wykorzystaniu dodatków silikonowych oraz innych składników dodawanych do mieszanki gumowej, poprawiając właściwości w wybranych zakresach. Ważna jest też struktura dodatków i ich równomierne rozłożenie. Najnowszy model evo3 ma właśnie nową mieszankę, która – w porównaniu do poprzednika – wykazuje wyższą odporność temperaturową. Mówiąc wprost: opona rozgrzewa się do niższych temperatur, co pozwala jej w szerszym zakresie zapewnić optymalną przyczepność – tak na suchej nawierzchni, jak i na mokrej.
Jednak zostawmy przygotowane przez producenta „pajęczynki”, pokazujące progres względem poprzednika i zobaczmy, jak nowy produkt sprawdza się w praktyce. Hankook zadbał o to, by słoweńskie „laboratorium” do testów prasowych było jak najbardziej wymagające. Na potrzeby pokazu zamknięto ponad 10-kilometrowy odcinek górskiej drogi pomiędzy miejscowościami Lokavec i Predmeja, której przewyższenie na tym dystansie wynosi ponad 700 metrów. Za wyznaczanie tempa odpowiedzialny został Bruno Spengler, kierowca wyścigowy doskonale znany miłośnikom serii DTM. Pilotował on całą grupę w swoim BMW M2, które – mimo wysiłków kierowców podążających za nim w często dużo mocniejszych samochodach – potrafiło szybko znikać za kolejnymi zakrętami.
Do przejazdu dostępne były także auta „obute” w dotychczasowe opony evo2, co było doskonałym zagraniem, pozwalającym dostrzec ewentualne różnice. Mnie udało się wykonać trzy przejazdy, jeden w górę w Porsche 718 Boxster S (evo3) oraz dwa w dół, w Audi RS5 Coupe (evo3) i w Audi S5 Sportback (evo2).
Zaskoczeniem był fakt, że po ostrych zjazdach najbardziej w kość dostały hamulce wszystkich samochodów, zaś opony S1 evo3 wykazały dużą odporność. Po czterech przejazdach (każde auto jechało dwa razy w górę i dwa razy z niej zjeżdżało) nowy model opon wykazał niedużą tendencję do ścinania zewnętrznego boku drugiego od zewnątrz rzędu klocków. To doskonały rezultat i nie wszystkie opony sportowe tej klasy są odporne na tak ostre traktowanie.
Choć wybór auta z oponami evo2 traktowałem jako ciekawostkę, która niekoniecznie da mi prostą odpowiedź, jak duże różnice są pomiędzy obydwoma modelami, to okazało się, że jednak takową otrzymałem. Audi S5 Sportback (wykonałem czwarty przejazd) ujawniło lekkie pływanie, które pojawiło się mniej więcej w połowie zjazdu. Oczywiście są to odczucia wyłącznie subiektywne, ale wyraźnie opony miały już dość. Mimo to ich wygląd nie wykazał nadmiernego zużycia, a to oznacza, że mniejsza przyczepność to wynik „przegrzania” opony.
Hamowanie na mokro
Duże opony w rozmiarach 19 cali i większe wciąż stanowią w naszym kraju margines, najpopularniejsze są 16-ki. Takich nie mieliśmy możliwości sprawdzić, ponieważ rozmiarówka nowego Ventusa S1 evo3 startuje od 17 cali. I właśnie w takim rozmiarze (225/45 R17) zostały wykorzystane opony do pokazania dystansu hamowania na mokrym. Do porównania był identyczny samochód z oponami konkurencyjnej marki. Nie jest to tajemnicą, więc dodam dla porządku, że były to opony Dunlop SportMaxx RT2 w identycznym rozmiarze, założone na identyczny pojazd (BMW serii 1).
W samochodach znajdowały się urządzenia pomiarowe, mierzące długość drogi hamowania z 85 km/h do 5 km/h. W większości wypadków wyniki oscylowały w granicach 32-34 metry, zaś różnica dochodziła do 2 metrów na korzyść opon Hankooka. Mnie osobiście udało się uzyskać różnicę mniejszą niż jeden metr. Tu muszę zaznaczyć, że nie są to badania, ani niezależny profesjonalny test opon. Nie wiem też, jakie było ciśnienie w obydwu kompletach. Jednak niemal identyczny wynik dla opon obydwu marek, jaki uzyskałem podczas prób hamowania, daje powody przypuszczać, że testy nie były w żaden sposób manipulowane.
Hankook angażuje dużą ilość środków w prace nad swoimi produktami. Ściąga też do siebie ludzi, którzy pracowali dla konkurencyjnych marek. Widać, że Koreańczykom zależy na sukcesie, ale ma to solidne podstawy. Zaprezentowane nam opony Ventus S1 evo3 wykonały doskonałą robotę i przy tym nie wykazały nadmiernego, a nawet przeciętnego zużycia. To ważne, bo nie jest problemem zrobienie opony o rewelacyjnej przyczepności, jednak to odbywa się zazwyczaj kosztem trwałości. A ta w oponach sportowych, ale do samochodów poruszających się niemal wyłącznie po drogach publicznych, jest bardzo ważna.
Na koniec, żeby nie było tak różowo, jedna wada. Opony evo3, tak jak poprzedni model evo2, są dość głośne. W wybranym rozmiarze konkurencja potrafi być o połowę cichsza (czyli o 3 dB).
Na rynku Hankook Ventus S1 evo3 zadebiutuje na początku 2019 roku. Będzie dostępny w 72 rozmiarach od 17 do 22 cali średnicy osadzenia, o szerokości od 205 do 315 mm i z profilem od 50 do 25%.