Używany Volkswagen Golf VII (od 2012 do 2019). Poradnik kupującego

Volkswagena Golfa VII zastąpiła już nowsza generacja, ale schodzący model to nadal dobry i nowoczesny samochód, który na rynku wtórnym ma coraz bardziej atrakcyjną cenę. Oto pakiet informacji dla zainteresowanych zakupem.

Volkswagen Golf VII wszedł na rynek w 2012 już jako zupełnie nowa jakość. To ważna informacja, bo Golf VI był przecież dużym liftingiem "piątki", a technicznie nie było w nim wielu nowości.

Golf VII to nowa platforma MQB, która na dobre zadomowiła się w koncernie Volkswagena i nawet następca tego modelu korzysta z tego samego rozwiązania. Wprowadzenie tej płyty w "siódemce" się opłaciło. Golf VII w końcu jest dopracowanym modelem bez większych wpadek.

Ciekawostką może być fakt, że 7. generacja jest aż o 100 kg lżejsza od poprzedniej. To sprawia, że Golf prowadzi się jeszcze lepiej. Jeździ bardzo przewidywalnie i pewnie, ale niektórzy powiedzą, że to aż… nudne. Faktycznie podwozie modelu jest bardzo dopracowane pod względem stabilności.

 

 

Wnętrze Golfa VII przypomina to, które można było znaleźć w poprzedniku. Wygląda nowocześniej, ale ekran systemu multimedialnego czy panel klimatyzacji pozostały na tych samych miejscach.

Volkswagen Golf występował w wielu odmianach:

W każdej z tych wersji Golf oferuje świetną ergonomię we wnętrzu, wygodne fotele, praktyczne schowki i półki oraz całkiem sporo miejsca. Bagażnik hatchbacka mieści 380 l, a Varianta aż 605 l.

Jakość materiałów w środku nie pozostawia wiele do życzenia, szczególnie w wyższych wersjach wyposażenia Highline. Na pokładzie mogą też znaleźć się takie elementy wyposażenia, jak aktywny tempomat, nawigacja z dużym ekranem (później także z internetem), podgrzewane fotele, wirtualny kokpit, system autonomicznego hamowania i inne.

W 2017 roku Golf przeszedł lifting, który unowocześnił jego wygląd i wprowadził nowe silniki 1.5 TSI Evo, zastępując 1.4 TSI.

Volkswagen Golf VII - silniki

O ile w przypadku poprzednich modeli konkretnych silników trzeba było unikać, tak w siódmej nie pojawiają się w zasadzie żadne czerwone lampki. Każdy silnik oferuje niezłą dynamikę, nawet 1.0 TSI, choć ten motor zostawmy do użytku w mieście.

Silniki w tym Golfie to nowsze generacje. 1.2 TSI i 1.4 TSI to już nie znana ze spalania oleju rodzina EA111, a EA211. Diesle to także seria EA288 - wcześniej Volkswagen używał silników z rodziny EA188.

Większość silników była dostępna zarówno ze skrzyniami manualnymi, jak i 6- i 7-biegowymi automatami DSG. Skrzynia DQ200 stosowana w jednostkach 1.0 TSI, 1,2 TSI, 1.4 TSI i 1.8 TSI ma suche sprzęgła, które są delikatniejsze od mokrych sprzęgieł stosowanych w pozostałych silnikach.

Silniki benzynowe:

Silniki Diesla:

Silniki elektryczne:

Volkswagen Golf VII - typowe usterki

Chociaż Golf VII to samochód naprawdę niezłej jakości, parę usterek typowych dla modelu też się tu zdarza.

Zacznijmy jednak od tego, jakich modeli szukać. Dla większości wersji Volkswagen zakłada interwał wymiany oleju 30 tys. km, co przekłada się na potencjalnie niższe koszty eksploatacji, a finalnie zwiększa ryzyko usterek. Idealnie byłoby znaleźć egzemplarz, w którym olej był zmieniany co 15. tys. km. W skrzyniach DSG trzeba wymieniać olej co 60 tys. km, także w tych ze sprzęgłami suchymi, choć nie ma tego w zaleceniach producenta. W wersjach 4x4 ze sprzęgłem Haldex trzeba wymienić olej w sprzęgle co 100 tys. km, najlepiej z filtrem. Egzemplarze serwisowane w ten sposób na pewno odwdzięczą się dłuższą eksploatacją bez problemów.

Silniki 1.2 TSI miały na początku problemy z regulatorem zmiennych faz rozrządu, ale większość samochodów powinna być po akcji serwisowej. Zarówno w 1.2 TSI, jak i 1.4 TSI zacina się zawór turbosprężarki - psuje się po kilkutygodniowym postoju auta. Pojawiają się też problemy z pompą wody, która nie wytrzymuje zakładanego przebiegu. Najlepiej zmienić ją razem z rozrządem, przy 150 tys. km.

Pompy wody ulegają też awarii w nowych 1.8 i 2.0 TSI. To bardzo dobre silniki pod względem osiągów i nie ma w nich śladu po szybkim zużywaniu się oleju w 1.8 TSI poprzedniej generacji, ale z racji charakteru lepiej sprawdzić regularność serwisowania. W przypadku mocniejszych 2.0 TSI najlepiej, jeśli olej był wymieniany co 10-12 tys. km. Szczególnie jeśli samochód jest po modyfikacjach, a silniki te znane są z dużej podatności - z GTI łatwo wycisnąć 300 KM, w R moce rzędu 400-450 KM nie robią już na nikim wrażenia.

Nie stwierdzono większych problemów z silnikami 1.0 TSI i 1.5 TSI, ale są one na rynku jeszcze dość krótko - o charakterystycznych usterkach dowiemy się zapewne w najbliższych latach.

I znów wracamy do pompy wody - w dieslach 1.6 i 2.0 TDI również ulegają awariom. Pojawiają się też problemy z napinaczem paska rozrządu, ale to kwestia wadliwego elementu - po wymianie problem nie wraca. Silniki Diesla są jednak dość mocno zabudowane, przez co dostęp jest trudniejszy - a to podnosi koszty naprawy.

W 2.0 TDI przedwcześnie zużywają się poduszki silnika, ale ich koszt z wymianą to mniej niż 500  zł. Największym problemem mogą tu być przypadki wypalenia uszczelki pod głowicą w silnikach z początku produkcji, jeśli samochód był ostro traktowany.

Na liście innych usterek można też znaleźć następujące problemy:

Volkswagen Golf VII - zużycie paliwa

Volkswagen bardzo dopracował silniki Golfa VII pod kątem zużycia paliwa. Silniki pokroju 1.4 TSI i 1.5 TSI zadowalają się średnim spalaniem 6-7 l/100 km. W przypadku 1.0 TSi może to być nawet 5,6 l/100 km. Największym zaskoczeniem okazują się 2.0 TSI, które nawet przy 300 KM potrafią zużywać 9-10 l/100 km.

Oszczędność jest jeszcze większa w dieslach. 1.6 TDI spalają około 5-5,5 l/100 km, 2.0 TDI potrzebują 6-7 l/100 km.

Pełne raporty zużycia paliwa znajdziecie tutaj. 

Volkswagen Golf VII - rynek używanych

Volkswagen Golf VII dopiero co był jeszcze w sprzedaży, ale pierwsze roczniki "prawie aktualnego" modelu można mieć już za średnio 26 tys. zł. Nowsze, trzyletnie egzemplarze kosztują średnio 55-60 tys. zł.

Golf to oczywiście szalenie popularny model i na portalach ogłoszeniowych znajdziemy prawie 2 tys. egzemplarzy. Równo połowa z nich to wersje kombi. Około 42% ofert to diesle. Wybierając egzemplarze z polskich salonów mamy najlepszy wgląd w historię. Na szczęście nietrudno o takie sztuki - aż 52% ofert to samochody krajowe.

Dokładny rozkład cen poszczególny roczników i wersji silnikowych możecie znaleźć tu.

Czy warto kupić Volkswagena Golfa VII?

Nie ulega wątpliwości, że Golf VII jest samochodem znacznie lepszym od poprzednika. Nie trapi go już większość typowych usterek, a te, które występują, są raczej tanie w naprawie. W 2.0 TDI zdarzają się wypalone uszczelki, ale skala problemu nie czyni z niego silnika, który należałoby odradzać. Lepiej jednak przyjrzeć mu się dokładniej podczas zakupu i dotyczy to także wersji sportowych, z którymi nie ma większych problemów, ale pod warunkiem, że są odpowiednio serwisowane.

Zachowawczy dizajn nie każdemu przypadnie do gustu, ale Golfowi nie można odmówić jednego - po prostu sprawdza się w większości okazji.

 A co mówią kierowcy?

Volkswagena Golfa VII oceniło na AutoCentrum blisko 200 kierowców. Średnia z ocen to 4,39, a więc jest wyższa o ok. 8 proc. od średniej w segmencie. 80 proc. użytkowników kupiłoby samochód ponownie. Praktycznie każdy element został oceniony powyżej średniej w segmencie poza dwoma - przestrzeń i stosunek jakości do ceny.

Źródłem uciążliwych usterek jest jedynie układ elektryczny. Silnik, zawieszenie, przeniesienie napędu, układ napędowy i karoseria okazały się pozytywnym zaskoczeniem.

Dodano: 3 lata temu,
autor: Mateusz Raczyński,
zdjęcia: Mateusz Raczyński
Zobacz inne artykuły
Bezpieczeństwo w Mazda CX-60 – czyli systemy wspomagające i ochrona
Chcesz poczuć się jak właściciel ponad 3000 aut, których nie musisz naprawiać ani ubezpieczać? Takie rzeczy tylko w Traficarze
Okazje ze Stanów mogą być pułapką, ale nie muszą. Oto, jak sobie z nimi radzić
Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje Politykę prywatności .