Ford Mondeo 2.0 - dwa oblicza

Limuzyna Forda prezentuje się bardzo okazale i zapewnia komfortowe warunki podróży. Jednak dwulitrowy silnik benzynowy tylko w części przypadków będzie trafnym wyborem.

Nowego Forda Mondeo opisywaliśmy już artykułach:
Dlatego tym razem skupimy się na opisie wrażeń z jazdy z dwulitrową jednostką Otto.

Wersja hatchback znakomicie nadaje się do celów reprezentacyjnych, pod warunkiem, że w drugim rzędzie nie będą podróżować osoby bardzo wysokie (190 i więcej cm). Przy wzroście podróżującego 175-180 cm pozostaje jeszcze 10 cm do sufitu, a zagłówek wysuwa się na wystarczającą wysokość (przypominam, że omawiamy wyłącznie prawidłową pozycję, tj. z plecami przylegającymi do oparcia – prostym kręgosłupem; inne są nie tylko niezdrowe, ale grożą także obrażeniami w razie wypadku). Miejsca na kolana jest aż nadto, na szerokość także – oczywiście przy założeniu, że z tyłu podróżują dwie osoby. Na trzy i tak brakuje miejsca na wysokości głowy, ze względu na opadającą linię dachu w stronę tyłu i na boki. Kabina została dobrze dopracowana pod względem ergonomii, ale na krytykę zasłużyło kilka detali, np.: klapkę schowka pod radiodbiornikiem musimy podnosić, a powinna otwierać się po jednym przyciśnięciu. Zaślepka gniazda zapalniczki z tyłu po prostu wyciąga się, a przydałoby się jakieś połączenie zapobiegające przypadkowemu zgubieniu. Osobom o dużych dłoniach może być z kolei niewygodnie obsługiwać małe przyciski radioodtwarzacza i gładkie oraz zbyt niskie pokrętło.

Bagażnik, z zależności od wersji „koła zapasowego" mieści od 486 do 540 l. Największą pojemność uzyskujemy w przypadku zestawu do naprawy opon, następnie opcjonalnego koła zapasowego, a najmniejszą przy pełnowymiarowym piątym kole. Przy okazji nasuwa się pytanie o żywotność teleskopów tylnej klapy, które przy niskich temperaturach bardzo wolno podnosiły ją do góry. Być może zastosowano za słabe siłowniki.

Dwulitrowy silnik Duratec HE osiąga moc 145 KM przy 6 tys. obr./min., a jego maksymalny moment obrotowy wynosi 185 Nm przy 4,5 tys. obr./min. Rozpędzanie od 0 do 100 km/h zajmować ma 9,9 s, a 50-100 km/h na czwartym biegu 12,7 s. W czasie prób osiągnęliśmy zbliżone wartości, a przyspieszenia 30-70 km/h i 50-90 km/h trwały odpowiednio 2,0 i 2,2 s. Prędkość maksymalną producent określa na 210 km/h.

Jednostka napędowa współpracująca z 5-stopniową skrzynią manualną zapewnia sprawne i dość żwawe rozpędzania się pojazdu, pod warunkiem redukowania przełożeń i wchodzenia na wysokie obroty, a co ważniejsze, w czasie spokojnej jazdy zużywa niedużo paliwa – poniżej 7 l Pb95/100 km „na trasie" przy średniej 70 km/h, czyli np. jazdy z maksymalnymi prędkościami dopuszczalnymi przez przepisy. Przy małym ruchu da się osiągnąć nawet poniżej 6 l (tyle podaje producent), ale trzeba jechać prawie cały czas ze stałą prędkością na najwyższym biegu, czyli piątce – teren zabudowany 50 km/h, poza nim 90 km/h, a w czasie rozpędzania się wysoko wyciągać drugi i trzeci bieg (¾ białego zakresu obrotomierza), i dopiero po osiągnięciu pożądanej prędkości włączać piątkę. Z kolei na końcu terenu zabudowanego redukować na trójkę, przez kilka sekund mocno się rozpędzać wciskając pedał przyspieszenia na ¾ i wracać na piątkę. Ślamazarne rozpędzanie się na tym ostatnim biegu być może byłoby bardziej ekonomiczne (oznaczałoby jednak także niższą średnią prędkość jazdy), ale z pewnością narażalibyśmy się wtedy na mało przyjazne reakcje innych uczestników ruchu, którzy niekoniecznie chcieliby podróżować w taki sam sposób. Dynamiczna jazda z częstym wykorzystaniem maksymalnych osiągów silnika i redukowaniem przełożeń skutkowała zużyciem od 9 do 11 Pb/100 km.

Zupełnie inne oblicze w aspekcie ekonomii eksploatacji Mondeo 2.0 pokazuje w dużych aglomeracjach. Wprawdzie silnik bez problemu radzi sobie ze sprawnym ruszaniem i rozpędzaniem pojazdu, ale ale spala 11-12 1 Pb95/100 km, i to bez szarżowania (11,2 wg producenta). Przy umiarkowanym ruchu i delikatnej jeździe daje się uzyskać 9-10 l, ale wówczas inni nagminnie będą nas wyprzedzać. Średnie zużycie określono na 7,9 l Pb95/100 km i wartość tę każdy powinien osiągnąć, pod warunkiem opisanego wyżej sposobu jazdy „na trasie". Dla porównania Mondeo z dwulitrowym dieslem, przy takich samych prędkościach średnich, zużywa o ok. 1/3 mniej paliwa, zapewniając większą przyjemność z jazdy.

Dwulitrowa jednostka benzynowa to rozsądny wybór, o ile nie dojeżdżamy codziennie do pracy w dużym mieście w godzinach szczytu, a podróżujemy w miarę spokojnie nie odbiegając zbytnio od przepisowych prędkości. Taka jazda w Mondeo nie jest bynajmniej stresująca, zwłaszcza na głównych drogach. Wysoki komfort podróżowania, w tym akustyczny, sprawia, że nawet dalekie wyprawy po 300 i więcej km nie są wcale męczące. M.in. dlatego samochód dobrze nadaje się dla biznesmenów i oficjeli, niezależnie od tego czy będą prowadzić, czy podróżować z tyłu.

Ceny wersji 2.0 zaczynają się od 80 800 zł, ale lepiej wyposażone konfiguracje zapłacić trzeba 90-100 tys. zł. Standard obejmuje m.in.: 7 poduszek gazowych, ABS i ESP. Za klimatyzację (automatyczną, dwustrefową) w najtańszej wersji Ambiente dopłacić trzeba 2,5 tys. zł, ale bogatsze wersje mają ją wliczoną w cenę. Radioodtwarzacz CD kosztuje min. 1,9 tys. zł, a dopłata za lakier metalizowany wynosi 2,1 tys. zł.

Mondeo zapewnia bardzo dobre właściwości jezdne – jedynie na drogach lokalnych o nierównej nawierzchni w czasie szybkiego pokonywania ciasnych zakrętów (swoją stroną jezdni, bez cięcia) i bez odpuszczania gazu wykazywał niekiedy tendencję do zawinięcia tyłem, ale nawet wtedy wystarczała prosta kontra aby go ustabilizować. Na co dzień czuwa ESP, które często tak delikatnie ingeruje w sterowanie pojazdem, że prowadzącemu może wydawać się, że w ogóle się dnie włączało. Okazało się także, że dobrze wyszkolony kierowca na krętej drodze bez problemu może jechać Mondeo z większą prędkością średnią niż technicznie słaby biznesmen w limuzynie z trzylitrowym silnikiem Diesla i napędem na wszystkie koła niemieckiej sportowej marki klasy premium, i to mimo wolniejszych prędkości na prostych.

W porównaniu z limuzynami klasy średniej marek premium Mondeo jest znacznie tańsze i stanowi dla nich ciekawą alternatywę. Głównym rywalem rynkowym wydaje się Passat, który wprawdzie ma bardziej precyzyjny układ kierowniczy, ale Mondeo wygrywa z nim pod względem komfortu podróżowania, zwłaszcza po średniej i niższej jakości krajowych dróg, oraz ilości miejsca w środku. Silnik 2.0 dobrze spełnia swoje zadanie, chociaż nie „ciągnie" tak jak dwulitrowy diesel TDCI, czy rewelacyjna jednostka 2.5T. Te jednak są od niego znacznie droższe.

Dodano: 16 lat temu,
autor: Maciej Majewski
Zobacz inne artykuły
Bezpieczeństwo w Mazda CX-60 – czyli systemy wspomagające i ochrona
Chcesz poczuć się jak właściciel ponad 3000 aut, których nie musisz naprawiać ani ubezpieczać? Takie rzeczy tylko w Traficarze
Okazje ze Stanów mogą być pułapką, ale nie muszą. Oto, jak sobie z nimi radzić
Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje Politykę prywatności .