Król Dakaru - Mitsubishi Pajero

Czy istnieje lepsza reklama samochodu terenowego, niż zwycięstwo w morderczym Rajdzie Dakar? Tak! Jeszcze lepsze jest dziesięć zwycięstw w słynnym pustynnym maratonie. Który samochód może pochwalić się takim osiągnięciem?

Pustynna dominacja

Dwa ostatnie zwycięstwa w Dakarze Pajero prowadzonego przez Stephane´a Peterhansela nosiły znamiona bezwzględnej dominacji. Mitsubishi Francuza prowadziło praktycznie od startu do mety pozostawiając reszcie rywali wyłącznie walkę o pozostałe lokaty. W praktyce oznaczało to jednak pojedynek o... trzecie miejsce, gdyż na drugie też zarezerwowali kierowcy Mitsubishi. W tym roku był to Luc Alphand, zaś w zeszłym - Hiroshi Masuoka.

Ewenementem w skali światowej był rajd z 1997 roku, w którym zawodnicy „Trzech Diamentów” zajęli pierwsze cztery miejsca w klasyfikacji generalnej! Aż pięciokrotnie zdarzało się, żeby Dakar kończył się potrójnym zwycięstwem Pajero! Za kierownicą tego samochodu najsłynniejszy rajd świata wygrywali: Patrick Zanirolli (1985 rok), Hubert Auriol (1992), Bruno Saby (1993), Kenjiro Shinozuka (1997), Jean-Pierre Fontenay (1998), Jutta Kleinschmidt (2001), Hiroshi Masuoka (2002 i 2003) oraz Stephane Peterhansel (2004 i 2005).

Japońskie Jeepy

Historia samochodów Mitsubishi z napędem na cztery koła sięga lat trzydziestych ubiegłego stulecia. Na początku dekady rozpoczęły się prace projektowe nad terenówką nazwaną roboczo PX 33. Auto zaprezentowano w 1934 roku. Nigdy nie weszło ono jednak do seryjnej produkcji (powstały zaledwie cztery egzemplarze tego pojazdu). Gdy po II Wojnie Światowej japoński koncern podpisał umowę licencyjną z amerykańskim Willysem, z taśm fabrycznych Mitsubishi zaczęły zjeżdżać modele CJ3, będące wierną kopią słynnego Jeepa.

Po pięciu latach, Mitsubishi stało się największym na świecie producentem Jeepa. Natomiast dzięki renegocjacji kontraktu z Willysem, w 1953 roku koncern spod znaku „Trzech Diamentów” stał się jedynym w Japonii, któremu wolno było budować auta na licencji amerykańskiej terenówki. Model CJ3 produkowano w tym kraju jeszcze w latach dziewięćdziesiątych!

Do trzech razy sztuka

W międzyczasie projektanci Mitsubishi wytrwale pracowali nad stworzeniem zupełnie nowego samochodu terenowego. Efekty ich pracy były, oględnie mówiąc, mało satysfakcjonujące - dwa prototypy zaprezentowane w pod koniec lat siedemdziesiątych podczas Tokyo Motor Show zdecydowanie rozczarowały...

W 1981 roku, podczas corocznych targów motoryzacyjnych w japońskiej stolicy Mitsubishi wystawiło model Pajero. Przed oficjalną prezentacją przedstawiciele koncernu nerwowo przebierali nogami. Od powodzenia tego auta zależały bowiem dalsze losy programu zatytułowanego „nowy samochód terenowy marki Mitsubishi”.

Gdy kilkadziesiąt minut później stoisko „Trzech Diamentów” przeżywało istne oblężenie, a na widok Pajero mdlały kobiety i masowo zaniemówili mężczyźni, stało się jasne, że konstruktorzy Mitsubishi w końcu trafili w dziesiątkę. Już w maju 1982 roku pierwszy model japońskiej terenówki trafił do salonów sprzedaży. Klienci mieli do wyboru dwulitrowy silnik benzynowy oraz 2,3-litrowego diesla lub turbo diesla.

Niebo na kółkach

Dzięki Pajero na rynku aut 4WD pojawiła się nowa jakość. Okazało się, że auto terenowe nie musi być siermiężne i niewygodne. Do terenówki Mitsubishi przylgnął wówczas przydomek „łatwy”. „Ten samochód łatwo się prowadzi, łatwo i przyjemnie się nim jeździ. Łatwo przyśpiesza i łatwo hamuje. Wszystko jest w nim łatwe i przyjazne dla kierowcy, a także pasażerów” - pisał jeden z japońskich magazynów motoryzacyjnych.

W 1991 roku Pajero doczekało się swojego następcy. Model drugiej generacji był znacznie dłuższy (o ponad 800 milimetrów) i szerszy (o 0,1 metra) od swojego poprzednika. Wprowadzeniu większych gabarytów auta towarzyszyło również powiększenie silnika do pojemności trzech litrów (w 1993 roku zaprezentowano wersję z 3,5-litrową jednostką V6 i 2,8-litrowym dieslem). Nowe Pajero zupełnie przestało przypominać wojskowego Jeepa. Jeszcze bardziej upodobniło się za to do luksusowej limuzyny.

Gdy w październiku 1997 roku Mitsubishi z dumą przedstawiło wyczynową wersję Pajero Evolution naszpikowaną nowoczesnymi rozwiązaniami technicznymi, japońska prasa nazwała ten samochód „niebem na kółkach”.

Trzy cele Nakamury

Przed rozpoczęciem prac nad trzecią generacją Pajero, szef konstruktorów Mitsubishi, Noboru Nakamura postawił przed swoim zespołem trzy cele: po pierwsze - stworzenie auta stylowego i luksusowego, po drugie - wyposażenie go w najwyższej jakości wyposażenie, dzięki któremu ich samochód wyprzedzi konkurencję i po trzecie - zaprojektowanie jeszcze bardziej opływowej karoserii i zmniejszenie wagi pojazdu. Podobno przed stworzeniem projektu terenówki, powstało ponad 600 jej szkiców. „To prawdziwy as” - miał powiedzieć Nakamura, gdy zobaczył ostateczną wersję Pajero trzeciej generacji.

Model, który do dziś produkowany jest w fabrykach Mitsubishi wprowadzono do sprzedaży w roku 2000, znów podczas słynnego Tokyo Motor Show. Auto napędza 3,5-litrowy silnik benzynowy, lub 3,2-litrowy diesel. Zgodnie z zaleceniami Nakamury, we wnętrzu kierowca i pasażerowie czują się niczym w luksusowej limuzynie. Do skóry i aluminium mogą zamówić sobie elementy z polerowanego drewna.

Co robią ludzie przed przygodą z Pajero?

Swego czasu w zakładach Mitsubishi modne było powiedzenie: „Lata pięćdziesiąte przyniosły światu Pepsi Generation. Trzydzieści lat później narodziło się nowe pokolenie - pierwsza generacja Pajero. Jemu też towarzyszyła wolność”. Gdy na początku lat dziewięćdziesiątych sprzedano 500-tysięczny egzemplarz tego samochodu, żartowano, że „Mitsubishi zdobywa platynę” (nawiązując do statusu platynowej płyty za pół miliona sprzedanych egzemplarzy). Sukces (i to zarówno rynkowy, jak i sportowy) Pajero sprawił, że dziś w japońskim koncernie opowiada się zagadkę: „Co ludzie robią przed przygodą z Pajero?

No właśnie, co robią? Otóż: „Nie wiedzą, co tracą!

Dodano: 19 lat temu,
autor: Marcin Zasada
Zobacz inne artykuły
Bezpieczeństwo w Mazda CX-60 – czyli systemy wspomagające i ochrona
Chcesz poczuć się jak właściciel ponad 3000 aut, których nie musisz naprawiać ani ubezpieczać? Takie rzeczy tylko w Traficarze
Okazje ze Stanów mogą być pułapką, ale nie muszą. Oto, jak sobie z nimi radzić
Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje Politykę prywatności .