W korkach pali jak smok, to 10 litrów to i tak średnia z około 200 kilometrów pokonanych w proporcjach 65-35 (miasto-trasa).
Na trasach o niedużym ruchu połączonymi z 2-3 razy w tygodniu dojazdu w bardziej zatłoczone części Krakowa (na dystansie 700km łącznie) wyszło spalanie 7,8.
Na autostradach nie przekraczam 110 km/h, bo silnik wyje jakby miał wyskoczyć.