jedyny minus to spalanie, chociaz moze to i dobrze bo przynajmniej nikt nie jezdzi juz takimi dinozaurami bo wszyscy mają węża w kieszeni i wolą VW w tdiku... szaraki do szarych VW, dygnitaże do wołgi :) czesci banalnie tanie, auta bezawaryjne, miały wozic pracownikow wyzszego szczebla na najbardziej oddalone zakątki sowieckich landów i to robiły bezawaryjnie. wolga znosi kazde warunki, kazdą benzyne od 78 oktanów, nie odmawia nigdy wspołpracy