Ocena kierowcy - Land Rover Discovery II

Porzekadło że land rovera kochasz albo nienawidzisz jest jak najbardziej prawdziwe. Td5 jest znacznie nowocześniejszy niż stare 300 TDI. Mój samochodzik ma automatyczną skrzynię biegów. Potrafi naprawdę dużo jest to ciężki wół roboczy. Ale niestety zaskakuje również negatywnie swoimi usterkami. W mniej ja należę do tych którzy swoje land rovery kochają, A jak kochasz to wybaczasz. Ja użytkuje swoje disco 2 już ponad 10 lat, wcześniej z powodzeniem użytkowałem disco 1 300 TDI. Pomimo wielu podobieństw są to całkiem odmienne samochody. Ale gdybym dzisiaj miał wybierać wybrałbym chyba disco 2 ponownie. Samochód niezły jest na drodze natomiast naprawdę zachwyca w ciężkim terenie.

Pomimo wielu negatywnych opinii silnik całkiem ciekawy. Dajesz sobie radę również z ciężką przyczepą czy w ciężkim terenie na dużych kołach. Do tej pory męczyły go raczej drobne usterki. Dlatego odpukać nie narzekam. Pilnować trzeba wymiany oleju filtrów i to właściwie. Mam zainstalowanego power boxa co powoduje że land Rover daję radę. Tyle że pali całkiem sporo, trzeba mieć dużo szczęścia żeby zszedł poniżej 15 l na 100 km

Sama skrzynia nie najgorsza. Można mieć właściwie pretensje tylko i wyłącznie do wybieraka i automatyki. Przy problemach z modułem komfortu przechodzi w stan serwisowy i wówczas dostępny jest tylko trzeci bieg i wsteczny. Landek rusza całkiem sprawnie jedzie ale zauważalnie wzrasta zużycie paliwa. Pomimo znaczącego przebiegu, a nadmieniam że był importowany i nie znam oryginalnego przebiegu, ze skrzynią właściwie niewiele się dzieje.

Tutaj rewelacja wszystkie na rowery bardzo dobrze wyprowadzę zwłaszcza w terenie, a im cięższy tym lepszy. Żadnych problemów z zawieszeniem no może z wyjątkiem Miechów na tylnej osi, ale to dość znana przypadłość tego modelu więc jeżeli o tym pamiętasz wcześniej wymienisz nie masz żadnych problemów.

Auto ma już 20 lat a na blachach nie widać żadnych śladów korozji, fakt większość pożycia jest aluminiowa co nie znaczy że aluminium normalnie nie choruje w poprzednim modelu mieliśmy z tym dużo problemów. to że nie ma ognisk korozji nie znaczy niestety że z karoserią wszystko w porządku. Samochody wyposażone w szyberdachy A mój niestety jest wyposażony w2 szyberdachy, borykają się z przeciekami wody podczas opadów, mnie istotne konsekwencje to od klejenie podsufitki, bardziej penetracja podzespołów elektronicznych pojazdu i w konsekwencji i uszkodzenie na przykład moduł nadwozia, można mieć także uwagi do spasowania poszczególnych elementów karoserii zwłaszcza ramek drzwi. Korozja pojawia się również w prowadnicy tylnej klapy, niestety element metalowy. Natomiast nie można mieć żadnych uwag do przestronności karoserii jest wyraźnie większa względem poprzedniego modelu zwłaszcza w obszarze bagażnika, ja mam model siedmioosobowy i w trzecim rzędzie w normalnych warunkach pojedzie dziecko a dojazdowo osoba średniego wzrostu. Lub przy złożeniu trzeciego rzędu siedzeń ogromna ilość bagażu.

Żadnych uwag w każdym kierunku widoczność bardzo dobra, przyzwyczajenia wymaga ogromna przednia maska. Lusterka dają pełną widoczność do tyłu, trochę gorzej jeśli holujesz przyczepę wtedy najlepiej skorzystać z lusterek dodatkowych.

Ergonomia super. Jak na 20 letnie auto zaskakuje uporządkowaniem sterowania. Auto nie ma żadnych wodotrysków dzięki czemu jest bardzo intuicyjne w obsłudze. czego nie można powiedzieć o nowszych modelach. Mimo że mam najlepiej wyposażoną wersję z tamtych lat to jednak nie ma natłoku dodatkowego wyposażenia i wymaganego do tego sterowania.

Moja wersja siedmioosobowa posiada nawiewy na wszystkie miejsca. Wentylacja jest bardzo wydajna, klimatyzacja również. Osobna na drugi i trzeci rząd. Niestety dość szybko się rozszczelnia i to jest największa wada klimatyzacji w land roverze.

Ogromna ilość miejsc a właściwie na każdym miejscu. No może z wyjątkiem trzeciego rzędu ale to z założenia były miejsca dojazdowe. Bardzo wygodna pozycja za kierownicą, kierowca siedzi niemalże jak na krześle. Fotele komfortowe z podgrzewaniem. W środkowym rzędzie również bardzo dużo miejsca. Moja rodzina to raczej wysokie osoby, ja sam mam metr 88 wzrostu. A mimo wszystko miejsca jest dużo także nad głową, zwłaszcza na tylnych rzędach gdzie tak jest znacząco podniesiony

Nie jest to samochód bardzo dobrze wyciszony. Zwłaszcza po przeróbkach umożliwiających większą dzielność w terenie. Zamiennie jeżdżę na oponach typu at lub MT , konsekwencją czego jest znaczący hałas zwłaszcza w przypadku wyższych prędkości. Samochód nie lubi również jazdy z otwartymi szyberdachem i bądź oknami przy wyższych prędkościach, jest wtedy naprawdę głośny i uciążliwy

W utrzymaniu to nie jest tani samochód. po ile koszty materiałów serwisowych części zamiennych są na poziomie akceptowalnym dla tego modelu, no może z wyjątkiem elektroniki, to zużycie paliwa niestety jest bardzo wysokie. I mówimy tu o dieslu TD5, w przypadku benzyny jest jeszcze gorzej. Nie jest to tanie auto w utrzymaniu, ale jest to za to prawdziwa terenówka, nie żaden plastikowy SUV

Dzisiaj jeszcze można kupić te auto stosunkowo tanio, ale za chwilę może być to drogi klasyk. Niestety ciężko znaleźć nie umęczony egzemplarz. I raczej należy spodziewać się konieczności w pakowania znaczącego kapitału na start przyjaźni z land roverem.

Auto męczą niestety drobne usterki które są po prostu uciążliwe. Irytuje ich ilość przede wszystkim. Niektórych już nawet nie używam.

Auto pomimo swojej prostoty, naszpikowane jest elektryką i elektroniką. jego najsłabszym elementem jest układ elektryczny a dokładnie rzecz ujmując alternator. Pada nam regularnie co około 15 - 20 000 km, wożę już go w bagażniku i sam go wymieniam, jest to bowiem element newralgiczny bez zasilania w energię elektryczną auto stanie i nie pojedzie dalej, między innymi ze względu na elektryczną pompę paliwa czy automatyczną skrzynię biegów. uciążliwe i niestety samodzielnie nienaprawialne są również usterki układu elektrycznego zwłaszcza w zakresie komputerów sterowania, moduł kabiny skutecznie unieruchomi pojazd, wyświetlając błędy skrzyni unieruchamiając skrzynie biegów. Wówczas zostaje właściwie tylko laweta. Słabe są również miechy tylnego zawieszenia w wykonaniu pneumatycznym, są dwa warianty postępowania. Pierwszy to wymieniać miechy co 15 - 20 000 km, drugi zmienić miechy na sprężyny tradycyjne. Ja dość często używam samochodu do pracy w tym do holowania przyczep więc dla mnie lepszym rozwiązaniem jest serwisować odpowiednio pneumatyczne zawieszenie. Dość szybko również skończyła się turbina, ale to akurat może być w moim przypadku spowodowane zakupem przeciętnej jakości zamiennika.