Dodge Challenger SRT Hellcat - po prostu potwór!
Bardzo lubimy tego typu informacje, szczególnie w środku tygodnia, gdy do weekendu jeszcze daleko, a sił do pracy już brakuje. Oto Dodge Challenger SRT Hellcat, czyli przedstawiciel wymierającego już gatunku prawdziwych samochodów bez kompromisów.
Warto przypomnieć, że Dodge Challenger SRT Hellcat bazuje na odświeżonym modelu Challenger i dostał takie dodatki, jak zmienioną maskę, zmodyfikowane światła, przedni splitter oraz światła LED. Oprócz tego mamy tylny spojler oraz ogromne wloty powietrza do silnika. A trzeba przyznać, że jest co chłodzić, ale o tym za chwilę.
Z pewnością miłym dodatkiem są 20-calowe felgi z lekkich stopów polakierowane na ciemny matowy kolor z oponami Pirelli P Zero Nero. Na uwagę zasługują potężne hamulce, w których skład wchodzą między innymi przednie tarcze o średnicy aż 390 mm oraz sześciotłoczkowe zaciski. We wnętrzu znajdziemy spłaszczoną w dolnej części kierownicę, podgrzewane i wentylowane fotele ze skórą Nappa i Alcantarą.
Najciekawsze jest jednak to, co kryje się pod maską. A tam gości prawdziwy potwór, czyli silnik 6.2 Hemi V8 o mocy - uwaga! - 707 KM! Taka wartość klasyfikuje się do ligi supersamochodów z Lamborghini Aventador czy też Ferrari F12 Berlinetta. Napęd kierowany jest naturalnie na tylną oś za pośrednictwem 6-biegowej skrzyni manualnej lub 8-biegowego automatu. Dodge Challenger SRT Hellcat został również wyposażony w system Drive Modes, który pozwala dostosować pracę auta do indywidualnych preferencji.
A jak Wam podoba się Dodge Challenger SRT Hellcat?