Lexus IS 300h F-Sport - miłość od drugiego wejrzenia
Znasz to uczucie: pojawia się nowy model samochodu i myślisz o nim "ale brzydal". Lecz mija pewien czas i dochodzisz do wniosku, że ma jednak akceptowalny wygląd, a niedługo później nie wyobrażasz sobie, aby to auto mogło wyglądać inaczej - bo jest przecież piękne!? Ja tak miałem niegdyś z nosami Audi, czy z okularami Mercedesa. Nawet obłe kształty BMW po zmianie stylisty zaczęły do mnie w końcu przemawiać, choć zajęło to ponad rok. Jednym słowem - niemal wszystko da się zaakceptować, trzeba tylko dać autu trochę czasu.