20 lat Land Rovera

Pozycję Land Rovera zbudowały surowe, twarde terenowe woły. Nazwa Defender, czyli obrońca, znakomicie oddaje rolę jaką spełniał ten samochód w duecie z kierowcą w ciężkim, nieprzyjaznym terenie.

Wielu użytkowników takich aut nie potrzebowało jednak aż tak dzielnych w terenie, za to bardziej komfortowych. Dla Land Rovera takim modelem był Range Rover, ale w latach 80. Stał się bardzo luksusowym samochodem i miejsce dla rodzinnego samochodu 4x4 pozostało puste. W połowie lat 80. Postanowiono stworzyć całkowicie nowe auto, na nowej płycie podłogowej, które mogłoby pomieścić do 7 osób, a przede wszystkim całkiem inne, komfortowe wnętrze.

Nowy samochód, zaprezentowany podczas salonu samochodowego we Frankfurcie w roku 1989. Nazwano go Discovery, czyli odkrycie, co kierowało go już w stronę turystyki, aktywnego trybu życia, a nie ciężkiej pracy w terenie. Samochód był znacznie lżejszy, także optycznie, zwracał uwagę podniesioną tylną częścią dachu. To rozwiązanie, przyjęte w celu zapewnienia większej przestrzeni pasażerom siedzącym z tyłu, stało się znakiem rozpoznawczym samochodu i znalazło kontynuację we wszystkich czterech jego dotychczasowych generacjach. Atutem Discovery były także silniki - alternatywą dla mocnej, ale i niezbyt oszczędnej jednostki V8 był dwuipółlitrowy turbo diesel z bezpośrednim wtryskiem.

Land Rover oszczędnie podszedł zresztą już do samego konstruowania auta, wykorzystując częściowo gotowe rozwiązania. Pierwsze auta miały przednie reflektory z dostawczych aut Rovera, w tylne światła z samochodów Austin Maestro. Z wyglądu lekki i delikatny, Discovery radził sobie bardzo dobrze w terenie. W latach 90. Udowadniał to podczas widowiskowego i trudnego rajdu Camel Trophy. Przez 7 lat międzynarodowe załogi zmagały się z morderczym terenem, w którym nie liczyła się szybkość, ale wspólne działania całego zespołu.

Patrząc na zdjęcia z Camel Trophy warto jednak pamiętać, że samochody do tego typu imprez są specjalnie przygotowywane. Seryjne, fabryczne samochody raczej nie przetrwałyby takich prób. Discovery sprawdził się jednak także pod względem możliwości terenowych seryjnych samochodów. Druga generacja samochodu została wykorzystana jako auta serwisowe drużyny motocykli BMW podczas najbardziej znanego terenowego rajdu świata, Paryż – Dakar. Co prawda nie brały udziału w zmaganiach, ale musiały przejechać za motocyklistami całą trasę.

Druga generacja samochodu była nieco dłuższa od poprzedniej, przez co siedzenia trzeciego rzędu były już skierowane w przód. Nowością tej generacji był także system ACE, zapobiegający nadmiernym przechyłom nadwozia oraz pneumatyczne zawieszenie tylnej osi z funkcją samo poziomowania, dzięki czemu samochód zachowywał się tak samo przy różnym poziomie obciążenia. Discovery tym samym odchodził od samochodu terenowego w stronę aut rodzinnych. Nadal jednak pozostał samochodem zdolnym do jazdy w terenie, znakomitym kompanem weekendowych wyjazdów. Coraz częściej kierowcę wspiera elektronika. W trzeciej generacji pojawił się system Terrain Responce TM, który pozwala dostosować parametry samochodu, m.in. silnika, zawieszenia, systemu kontroli trakcji, do warunków drogowych.

Pierwsza generacja samochodu była obecna na rynku przez 9 lat. Wyprodukowano ich 392 443 sztuki. W sumie trzy generacje auta znalazły ponad 900 000 samochodów. Teraz do walki staje czwarta generacja tego modelu. Jeszcze bardziej zaawansowane technicznie niż poprzednie. Znajdzie się w niej m.in. system pięciu kamer pozwalających podczas trudnych manewrów oglądać niewidoczne z fotela kierowcy elementy samochodu na ekranie w desce rozdzielczej. Pojawiły się także nowoczesne turbo diesle V6 z systemem Common Rail, które mimo trzylitrowej pojemności zadowalają się średnim spalaniem zaledwie 9,2 l/100 km.

Dziś Discovery to całkiem inny samochód niż dwadzieścia lat temu. Bliżej mu stylem do ekskluzywnego Range Rovera, ale nadal jego nazwa elektryzuje, obiecując wiele wrażeń potencjalnym nabywcom.

Dodano: 14 lat temu,
autor: Piotr Myszor
Zobacz inne artykuły
Bezpieczeństwo w Mazda CX-60 – czyli systemy wspomagające i ochrona
Chcesz poczuć się jak właściciel ponad 3000 aut, których nie musisz naprawiać ani ubezpieczać? Takie rzeczy tylko w Traficarze
Okazje ze Stanów mogą być pułapką, ale nie muszą. Oto, jak sobie z nimi radzić
Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje Politykę prywatności .